Cath rozkoszowała się budowaniem swej nowej pozycji, gdy nagle poczuła wezwanie, na ułamek sekundy zesztywniała.
Spojrzenie Ventrue utkwiło gdzieś w przestrzeni ponad głową Juliet Parr. Jej źrenice dyskretnie się rozszerzyły. Jej Pan ją wołał, a ona nie chciała do niego przyjść, nie po tym jak zaznała wolności. Wysiłkiem woli odepchnęła od siebie wezwanie. Nie była już niewolnicą i nie zamierzała biec jak pies na każde gwizdnięcie swojego właściciela.
Gdy opanowała pierwszy odruch, nakazujący jej biec odwróciła głowę i spojrzała na Tony'ego. Widziała w jego oczach, że i on otrzymał wezwanie i że nadal jest pod jego wpływem. Delikatnie dotknęła jego ramienia:
- Tony zostań ze mną - szepnęła.
Następnie skierowała oczy na Justycjariuszkę. Wzięła głęboki oddech i powiedziała:
- Mitra, czuję jego wezwanie, wiem gdzie jest, teraz gdy właśnie się budzi będzie najsłabszy, musimy go wyeliminować za wszelką cenę, zanim wróci do swojej siły.