W rzeczywistości istnieje wiele różnych klanów „Dunlendingów” na zachód od Wrót Rohanu, co większość Rohirrimów nie do końca rozumiało. Drugi Marszałek chcąc uniknąć kłopotów z Wulfingami z Zachodniej Marchii, poinstruował posłów, aby przeprawili się przez Isenę w Brodach, a następnie podążali rzeką na zachód wzdłuż jej północnego brzegu. Gáesela mieli wioski po obu stronach rzeki, która biegła na zachód od Wrót, ale z informacji zebranych przez Éogara wynikało, że rebelianci, którzy powstali zbrojnie, mieszkali głównie na północnym brzegu.
Kilka mil na północny zachód od Grimslade bractwo mijało farmę splądrowaną tydzień temu podczas dunlandzkiego rajdu. Wieść o tym dotarła do nich w Helmowym Jarze, jak i innych potyczkach, ale ofiary widzieli po raz pierwszy. Zauważyli trzech rolników zajmujących się małym polem i kilka chorych zwierząt pozostawionych przez najeźdźców. Jeden z miejscowych, pomarszczona kobieta, dumnie pozdrowiła przejeżdżających jeźdźców mrużąc oczy przed słońcem zapatrzona w trzepoczący proporzec Skaczącego Konia.
- Bądźcie pozdrowieni Dzieci Éorla!
Pozostała dwójka wyglądająca na młode małżeństwo lub rodzeństwo zajęte było pracą nie zaprzątając sobie głowy jeźdźcami. W oddali widzieli zwęglone żerdzie zagrody i nadpaloną chatę.