Kate podeszła do rannego, jednak szybko cofnęła się widząc, że Vint próbuje załagodzić ranę, jednym z zaklęć. Pół-elfa kucnęła nie daleko i zaczęła się przypatrywać rannemu. Po chwili poczuła coś miękkiego koło nogi. Tak, to znowu ten mały kotek. Dziewczyna podniosła go i włożyła do torby wiszącej na koniu, jednak zostawiając otwartą klapę. Dopiero teraz dobiegły do niej głosy "kłótni" Vanessy i Vintaliana . Z tymi kamieniami po części się zgadzała, gdyż bordowy ewidentnie był przeznaczony pół-elfce, ale po co robić z tego taką awanturę. Kate po kiwała tylko głową, po czym sprawdziła czy bandaż na jej szyi jeszcze sie trzyma. |