Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2023, 22:47   #289
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację


Ostatni raz tak wielka radość rozpierała Jehana, gdy pijany akrobata, dający świąteczny występ na jednym z perpignańskich placów, stracił równowagę i spadł z liny, łamiąc kulasy ku uciesze gawiedzi. Przy nagłym postoju konwoju komów nie odczuwał radości bynajmniej z powodu ponownego spotkania z Yago Swarnym - aczkolwiek widok tej znajomej, egzotycznie muskularnej sylwetki był bezsprzecznie przyjemnością - a słów jakie wyrzucał z siebie ze wschodnią bezpośredniością, dźwięczącą hardą stalą. Zielony płomień skrzył ekscytacją w spojrzeniu utkwionym w kapitanie Demarque, który teraz naprawdę wyglądał, jakby miała mu pęknąć żyłka i barwą twarzy zaczynał przypominać ten swój idiotyczny płaszcz, który rzucał się w oczy z daleka.

Gdy dłoń Pollanina opadła na rękojeść miecza, Jehan wstrzymał oddech ze swojego miejsca w drugiej linii, zza której zerkał z nieskrywanym cieniem uśmiechu na ustach i radosnym podnieceniem łagodzącym linie twarzy. I mimo że do rozlewu krwi nie doszło (jeszcze), to nie odetchnął głębiej. Zwłaszcza gdy Yago wyrysował w piachu imitacje tatuaży, jakie dostrzegł na napotkanych losowych (bądź nie tak losowych) uciekinierach. Jehan wspiął się na palce i zmusił do spuszczenia spojrzenia z Demarque'a, by obejrzeć symbole. Na krótką chwilę. Nie chciał przegapić choćby najmniejszego detalu nadchodzącego wybuchu pierwszego buca Rezysty w Perpignanie.
 

Ostatnio edytowane przez Aro : 02-05-2023 o 12:09.
Aro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem