Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2023, 09:53   #604
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon się spieszył. Prawie nie czuł obrzydzenia przy grzebaniu w śmieciach tylko strach. Bo coś generalnie było mocno nie tak bo… Ciągle czuł wezwanie Mitry. Jak to było w ogóle możliwe? Przecież Camden leżał przy nim w kilku warstwach worków na śmiecie które jeszcze dla pewności dociążył znalezionymi losowo śmieciami żeby nekromata napewno nie wypłynął. Jednak wezwanie trwało a on teraz był przerażony i… wściekły. No bo o co do kurwy nędzy mogło chodzić? To przez te przeklęte artefakty? Że zgromadzili je razem? No cholera jasna! Naprawdę musiał posłuchać Yusufa i oddawać tą cholerną czapkę? Jakby nie mógł dźgnąć Camdena i się zawinąć zanim Yusuf zdążył by powiedzieć „kurwa”. A teraz ma! Oddech Mitry na karku. Nie… Nie… Kurwa nie! Nawet nie wyobrażał sobie tego że Mitra jakoś wróci i zmusi go do wytłumaczenia co się stało z Camdenem. Po prostu nie dopuszczał takiej myśli do siebie. Wsiadł do samochodu i z piskiem opon ruszył nad Tamizę. Musiał to dokończyć! To było ważne!
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 07-05-2023 o 09:57.
Rot jest offline