11-05-2023, 22:00
|
#101 |
| Kabina Minorne, 19. dnia Pierwszego Siewu 2E 581
Z uwagą wysłuchał I'ne czarodziejki, nie przerywając, widział, że to co mówiła ważne dla niej było. Sam się przecież wprosił i to z gorącym, a w rzeczy samej demonicznie zimnym fantem. Wytrwał jeszcze chwilę dłuższą gdy skończyła. Lekko stąpała,
Przebierała paluszkami po lodzie,
Niebezpiecznie cienkim i kruchym,
Uwodziła stopami gołymi,
Rozchlapywał wodę w płytkich kałużach,
Wściekle miotał stalowe ostrza,
Krew zamarzała w rdzawy lód.
Nagle trudno mu było rozstać się ze zdobyczą. Tak przecież niechcianą, wartą tylko oddanego na nią zachodu, ryzyka, nic więcej dla Maya. Zaś w głowie szepty nęcące - Zatańcz ze mną, zatańcz, zatańcz dla mnie, może zasłużysz na pocałunek, a może na śmierć. - Rozdarty stanął Khajiit przed decyzją, przez co wyrwał mu się z gardła wark. - Uumrrr...
Wyjścia szukał z impasu, miedzy zamiarem, a zaczarowaniem, z pomocą przyszła piękna Altmerka, wyślepił się w kobietę May, źrenice urosły do rozmiarów kosmosu. Spoglądając tak na Minorne wyobraził ją sobie I'ne nago. Zły czar prysł, zastąpiony egzotyczną dla Khajiita wizją.
- I Minorne ze Zmierzchu chce się tym zająć? Naturę poznać tańczącego bożka? Khajiit może ci towarzyszyć, lub tylko pilnować twego spokoju. Czy może nie podoba się jej ów przedmiot choć ładny i powie Mayowi jak się go pozbyć? |
| |