Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2023, 18:10   #22
Shartan
 
Reputacja: 1 Shartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumny
Pierwsza noc w nowym miejscu upłynęła całkiem spokojnie czasem było tylko słychać wycie wilka, ale nie nie stanowił on realnego zagrożenia dla grupy. Nazajutrz wszyscy wyruszyli w stronę wioski Torgov.

Veldalkenka nie najlepiej znosiła marsz w takich trudnych warunkach pogodowych. Podobnie jak elfia czarodziejka i czarownik. Jedynie palladynka i nieco szalona dziewczyna radziły sobie lepiej maszerując w tym okropnym chłodzie. Dodatkowo wycie wilka wzmacniało poczucie zagrożenia. Choć nie było widać i właściwie na ten moment nie zagrażały nikomu z grupy.
- W takich warunkach pogodowych bycie takim jak Rav byłoby bardzo pomocne - odpowiedziała podróżniczka elfiej czarodziejce lekko się uśmiechając.

W pewnym momencie Oddysya zauważyła, że odgłos wiatru się zmienił, a po chwili popadła w dziwny trans. Na szczęście palladynka i latająca wyrwały ją i pozostałą dwójkę z tego stanu, a chwilę później poszukiwaczka przygód dostrzegła trzy upiornie wyjce zawodzące dziwną melodie. Trzeba było się z nimi rozprawić, ale podróżniczka nie miała siły używać łuku, zatem postawiła na magię.

Na początek Chaos Bolt i niestety pech. Pociskiem, który uderzał we wroga był ten, który zadawał obrażenia od zimna. Oddysya lekko się skrzywiła widząc co się dzieje. Potwory, które spokojnie sobie zawodziły upiorną melodię mogły częściowo odporne na obrażenia od zimna, ale one były zupełnie nie wrażliwe na ten rodzaj magii. Veldalkenkę lekko, to zaskoczyło.

Kiedy ponownie skorzystała z czarów użyła uniwersalnego narzędzia, który aktualnie wyglądał jak mały młotek i zaatakowała Nieziemskim Podmuchem, a następnie Rav zaatakował już z bliska te dziwne wyjce. Vaeri zaatakowała ogniem, a S`Ula bronią. Marcel użył tej samej sztuczki co ona, a Rita użyła jakiegoś zaklęcia i chwilę później walka była zakończona.
- Obawiam się, że możemy je jeszcze spotkać, a jeśli nie te, to pewnie jakieś inne.
Oddysya miała wciąż w pamięci te widmowe wilki, które widzieli jeszcze w Faurenie. Teraz jednak jej umysł koncentrował się na czym innym. Potrzebowała magicznej broni do walki w zwarciu i liczyła, że być może kosy są magiczne.

Ruszyła by zbadać, którąś z kos ui zobaczyć czy upiorny wyjec coś jeszcze po sobie pozostawił. Zastanawiała się też czy dałoby się jakoś skrócić drogę do Torgova.
 

Ostatnio edytowane przez Shartan : 13-05-2023 o 10:28.
Shartan jest offline