Bielon wyciągnał teczkę próbując zdążyć z terminem sprawozdań za ubiegły rok i przewrócił na siebie regał , jedna z butelek po % nieszczęśliwie leżała tuż pod jego nogami i lecąc do tyłu podwinęła mu się pod stopę. Do tej pory leży pod zawaliskiem rachunków, ksiąg i segregatorów licząc na to że ktoś łaskawie przyjdzie i mu poleje.
Ma ktos inne pomysły co się mogło stać ?