Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2023, 06:27   #105
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Widowisko było brutalne. Było krótkie, co zapewne rozczarowało część oglądających.
Pokazało też czyi bogowie byli w ten czas silniejsi i wysłuchali modlitw swoich wyznawców.
A gdy ustał szczęk i świst stali, gdy Yared dobił swojego przeciwnika Kej'kerni zmówiła w duchu krótką, dziękczynną modlitwę. Nie zawracała sobie głowy jazgotem, który panował wokół. Ignorowała skierowane w ich stronę gratulacje. Teraz liczył się dla niej mąż. Nie te wiwaty i słowa pochwały i uznania, jak na gust mistrzyni miecza puste i bezwartościowe. Jedyne co teraz liczyło się, to to że przeżyli.

- Celność i szybkość godne samej Leki - pochwalił z uśmiechem Redgardkę wyraźnie dumny ze swej małżonki, która niemal samojedna rozpłatała zaprzańców i nie dała się okiełznać lekkomyślnym podszeptom serca. Zaraz jednak skrzywił się i wsparł na relingu brocząc krwią z potarganej skórzni.

Podeszła doń i zdawać by się mogło, że magia jakowaś zadziałała, bo wsparłszy się na jej ramieniu wyprostował się swobodnie jakby dopiero co wstał z łoża.

- Ścierwa wyrzućcie rybom - rzuciła w stronę kapitana tonem na wpół obojętnym, a na wpół pogardliwym.

- Tylko broń ich zachowamy - dodał Yared - miernym służyły panom, ale służyły lojalnie do samego końca. Twój dług żeglarzu, został spłacony.

Skierowawszy ostatnie słowa do tego, którego zwali z Julianem, ruszył wraz z Kej’kerni pod pokład.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem