Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2023, 19:46   #60
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Kobieta nie pamiętała tego człowieka, ale jak najbardziej mógł ją kojarzyć z czasów zanim dołączyła do załogi.
- Dziękuję - odpowiedziała Kirsten, odbierając bukłak, który bez trudu przeszedł przez kraty. Zarówno woda, jak i sprzymierzeniec były mile widziane. To drugie nawet bardziej.
- Klucz? Wytrych? - wyszeptała szybko, wskazując na zamek w przy kratach, oczywiście tak aby z punktu widzenia strażnika zasłaniała to ściana.
- Miło że Clarissa dotrzymuje słowa - powiedziała, aby słowami zyskać na czasie i zagłuszyć gesty... I jednocześnie wpłynąć na umysł strażnika.
- Postaram się jakoś załatwić klucz, ale to może potrwać… - Powiedział również szeptem typek.
- Bez pośpiechu, najpierw muszę się jeszcze dowiedzieć dokąd płyniemy - odpowiedziała szeptem.
- Podziękuj jej ode mnie - dodała natychmiast, już normalnym głosem.
- Koniec tam już tego pierdolenia! - Powiedział z daleka strażnik. A mały "wspólnik" Kirsten kiwnął jej porozumiewawczo głową.
- To do później - Dodał cicho, a potem już głośniej - Dobra, już idę. Z pragnienia nie zdechnie, haha!
- H a, H a - odparła ponuro Kirsten.
Nie rozpoznała rozmówcy i nie miała pewności, czy może mu ufać. Oczywiście nie miała powodów aby mu nie wierzyć, ale równie dobrze mogła to być pokrętna gra “Okrutnej”. Póki co i tak nie miało to znaczenia, poza tym że dawało jej pewną nadzieję. A to akurat dobrze.

Po wyjściu faceta, Kirsten zabrała się za przemeblowanie. Bryg oczywiście pozostawiał wiele do życzenia, a możliwości Kirsten aby to zmienić były bardzo ograniczone.
Po cichu przesunęła ławę pod kratę i delikatnie położyła ją na boku, nogami do krat... Zrobiła co mogła. Blat ławy utworzył niewysoką ale dość konkretną ściankę działową, za którą mogła się skryć przed wścibskimi oczami. Przynajmniej podczas snu nie będą jej widzieli - a to już całkiem spory komfort.
Z kwestii komfortu, kobieta musiała poprawić ten nieszczęsny gorset, gdyż znowu się niebezpiecznie zsuwał. Usiadła i podciągnąwszy nieszczęsne odzienie do góry, postarała się sięgnąć za kark i ustabilizować wiązanie...

Potem pozostało już tylko przyjrzeć się celi. Dokładnie poznać każdą deskę, sęk i szparę. Zawsze była jakaś szansa na znalezienie słabego punktu... A potem się położy i będzie odpoczywać - musiała oszczędzać siły.
 
Mekow jest offline