Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2023, 21:05   #109
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Zatoka Hundinga, 20. dnia Pierwszego Siewu 2E 581

Zainstalowany w swym ulubionym miejscu na bocianim gnieździe May, pierwszy dostrzegł cel podróży. Widząc ląd na horyzoncie, podniecił się May, podniecił prawdziwe, bo przyćmione wonią morza poczuł miękkie i pachnące futerka Khajiitek. Długo egzaltacji nie utrzymał, musiał się nią podzielić, spadł na pokład jak grom boga piorunów.

- Blisko już majtki, prężą liny. - Wolno z kolei przemierzył kilka jardów, inny zupełnie spokojny Khajiit. Dobra zgromadził na dwie noce, a przypuszczał, że jednej nie ma. Skierował do swej koi, gdzie z pietyzmem przystąpił do segregacji ekwipunku.

Wpierw spróbował, po kształtach: Kolistych i kanciastych na zmianę, ale po zawinięciu w tłumoczki, naszyjniki zmieniły kształt i już nie były okrągłe. Próbował I'ne różnych sposobów, w końcu zdecydował się na jego i nie jego, ale wszystko wylądowało w jednym pakunku: Maya. W końcu uznał, że podzieli na potrzebne i niepotrzebne. Rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Dozbrojony w oręż i przetkaną metalowymi drutami skórznię May wrócił na pokład dzierżąc dwa duże worki.

Rozważał jeszcze, czy z pewnością potrzebne mu dwa łuki, zupełnie takie same, ale tak ładnie razem wyglądały, że nie miał sumienia ich rozdzielać.

Nagle w pędzie zatrzymany, zastygł, gotowy wyjścia na suchy ląd, z dala od wielkiej wody. Niecierpliwy rozglądnął sie, rozmowę podsłuchał, oko szczególne miał na Nazza, bo miał z nim do pomówienia.

Nie ta chwila, jeszcze nie nadeszła, jeszcze wolał May poczekać do wieczora, kiedy skwar minie. Na brzegu już między ofermami ze służby doków, dojrzał, handlarkę z indykiem. I'ne pragnął tego indyka. Sztuk wypatrzył na stoisku pięć, stawał się coraz bardziej niecierpliwy, nerwowy, zastanawiając się, czy starczy dla Maya indyków. Przygotował się zatem Khajiit do opuszczenia Gwiazdy pierwszy, mocno ściskając w dłoniach dobytek.
 
Nanatar jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem