Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2023, 20:50   #104
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Znalezienie książek medycznych, a dzięki nim dojście do tego, co dolega Sandrze, zdało się Jeffowi czymś bardzo pożytecznym.
Czy ewentualne połączenie sił w celu zwiększenia szans przetrwania wchodziło w grę, tego nie wiedział, chociaż chętnie połączyłby z Jessy nie tylko siły. Ale uznał, że o takiej formie współdziałania lepiej nie wspominać.
Przynajmniej chwilowo.

- Tak, chętnie się zrewanżujemy za pomoc - powiedział. - Te książki są dla nas dość ważne. A przy okazji moglibyśmy sprawdzić, jak się nam układa współpraca.
- Przeszukałaś już całe piętro? - zwrócił się do Jessy. - Jeśli nie, to może sprawdzimy, co tam jest przydatnego? Więcej czekolady, na przykład? - zażartował.
- No nie wieeem… a będziesz milusi? - Powiedziała Jessy z szerokim uśmieszkiem.
- Dla uroczych dziewcząt zawsze... - zapewnił. Jego uśmiech był może mniej szeroki, ale całkiem szczery. Ale Katie zrobiła dziwną minę do Jessy, wytrzeszczyła do niej nawet na moment lekko oczy, po czym i odchrząknęła…
- Dobra, to tak konkretniej bym poprosiła, kawa na ławę - Powiedziała Katie, zerkając gdzie Piotr - My was zaprowadzimy do domu lekarza, gdzie są książki, jakich szukacie… a w zamian co? Możliwość dołączenia do waszej grupy? Jest was trzech facetów, macie jedną panienkę… chcecie zrobić trzy na trzy? Czy co? Bo… nam się do jakiś… "związków" nie śpieszy…

Minka Jessy zmarkotniała.

- Trzy na trzy brzmi wspaniale - odparł Jeff - ale Pyotr - spojrzał na moment w stronę wymienionego - ma już dziewczynę. To ta pielęgniarka, o której wspomniała Sandra. No i mamy też w ekipie wdowę z dzieckiem, dziewczynką. Miałybyście przewagę sześć do trzech. - Na moment się uśmiechnął. - Poza tym mamy dość przestronną i w miarę bezpieczną kwaterę. I trochę niezłej broni - dodał.
- Broń nas raczej nie interesuje… - Katie wzruszyła ramionami - Ale bezpieczna kwatera to już trochę bardziej.
- A macie basen?? - Wtrąciła Jessy.
- Jest u sąsiadów, za płotem - odparł Jeff. - Ale tam nikt nie mieszka, więc można korzystać do woli.
Wolał nie wdawać się w szczegóły i wyjaśniać, dlaczego wolą mieszkać w chatce bez basenu.
- Meh… to trzeba chodzić, żeby się umyć… - Mruknęła blondyneczka.
- Mamy prąd i bieżącą wodę. - Jeff wyprowadził ją z błędu. - Prysznice są do dyspozycji. W czterech łazienkach. - Ale do basenu mogę cię zanieść - zaproponował z niezbyt poważną miną.
- Mają wodę w kranie!! - Jessy poderwała się z miejsca… kładąc dłoń na… kroczu Jeffa, przez co nacisnęła na to wrażliwe miejsce, patrząc na Katie.
- Uspokój się głuptasie - Powiedziała brunetka, po czym złapała ją za ramię, i posadziła na powrót obok Jeffa, który uśmiechnął się z wyraźną ulgą.
- Jak widzisz, mamy pewne zalety - powiedział, spoglądając na Katie. O jego prywatnych "zaletach" Jessy mogła się przekonać przed chwilą... jeśli chociaż troszkę uważała.
 
Kerm jest offline