|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-05-2023, 18:47 | #101 |
Reputacja: 1 | - To ja też poproszę kosteczkę… - odparła Sandra, wyciągając dłoń w stronę Jessy. - Beeeeez karmienia? - Cicho zaśmiała się blondyneczka, po czym wychyliła czekoladę w stronę jasnowłosej. - Zostawię to osobiście Jeffowi… - jasnowłosa sięgnęła po kosteczkę, odrywając ją od czekolady, co przy wszechobecnym cieple nie było szczególnie trudne, po czym szybko włożyła ją do ust, żeby się nie topiła w palcach, po czym siadła na jednym z foteli. - A znacie może w tym Beverly Hills, gdzie mieszkacie… jakiegoś aktywnego lekarza? - Nope - Jessy pokręciła przecząco głową… wygodniej rozsiadując się obok Jeffa, i zjadła kolejny kawałek czekolady, baaardzo powoli wkładając ją do ust, nawet samym koniuszkiem języka ją na moment dotykając. A siedząc na wprost Harry'ego, zapewniła mu i pewne dodatkowe widoki… - A może chociaż jakąś bibliotekę? - dodała Sandra, zerkając również na Katie, która wydawała się być z nowo-poznanej dwójki bardziej ogarnięta. - Mamy w ekipie pielęgniarkę, więc jakby znaleźć jakieś fachowe książki, to może to by nam pomogło… - Wyjaśniła od razu swoje kolejne pytanie. - Chyba nie macie nikogo w grupie z TĄ CHOROBĄ? - Katie spojrzała uważnie na Sandrę, puszczając dymka, a na jej słowa i Jessy się nieco… "sprężyła". - Nie wiemy, co to za choroba, dlatego szukamy, ale pacjentka żółtych oczu nie ma… chociaż możecie jeszcze sprawdzić. - Pochyliła się na swoim fotelu mocno do przodu, wyciągając głowę, by mogły zerknąć jej w oczy. - Aha… - Brunetka przyjrzała się na moment twarzy Sandry - Czy chodzi o te rumieńce? Tą wysypkę? Ja już kiedyś coś takiego widziałam… ale nie pamiętam co to było… od słońca to nie jest? Hmmm… lekarza nie znamy, ale chyba ostatnio byłyśmy w domu takiego jednego, Jess? - Hmm, co? - Blondi zamrugała oczkami. - Dom lekarza? Jakiś tydzień temu? - No… chyba był… a tak, ten plastikowy kościotrup! - Parsknęła Jessy. - Tam było dużo książek, moment… gdzie to było… - Zamyśliła się Katie, puszczając kolejnego dymka papierosem. - Jakbyście sobie przypomniały, byłabym wdzięczna… - skinęła lekko głową w stronę Jessy i Katie, zatrzymując chwilę wzrok na rękach tej drugiej. - Fajne tatuaże… robiłaś je u kogoś tutaj, w L.A.? - Najpierw byłyśmy tam… - Brunetka lekko machała palcem w powietrzu, jakby po niewidzialnej mapie, cicho mówiąc sama do siebie - ...a potem tam… różowe pelikany… co? Nie… dziary z N.Y… a potem tam… dobra, wiem gdzie to było! - Powiedziała w końcu z lekkim uśmiechem. - To jak bardzo będziesz wdzięczna? - Wypaliła nagle do Sandry blondi, chichrając. - No… normalnie? - dodatkowo lekko zaczerwieniona na twarzy odparła Sandra. - Jakbyście też potrzebowały jakiejś pomocy, to pomogę? Czy też ktokolwiek z naszej… ekipy? - Spoglądnęła szczególnie na Jeffa, który zdawał się być chętny do niesienia różnych rodzajów “pomocy” dla Jessy. Katie najpierw wychyliła się nieco w bok, i lekko strzeliła blondyneczkę dłonią po potylicy(na co ta się zaśmiała), po czym się zamyśliła, wpatrując w Sandrę. |
21-05-2023, 19:05 | #102 |
Reputacja: 1 | Pyotr siedział w fotelu paląc powoli fajkę.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
21-05-2023, 19:40 | #103 |
Reputacja: 1 | Zajęty obserwacją... widoków Harry nie wtrącał się do rozmowy i flirtu Jeffa. Bo i po co? Sytuacja była zabawna, a blondi wyraźnie bezpruderyjna i napalona. Cóż... są kobiety które pracę w pornobiznesie traktują jak robotę. Ot rozłoży taka nogi i pojęczy do kamery. I po sprawie. Taka wydawała się Katie. Natomiast dla Jessy, najwyraźniej było to powołanie. Odpowiedział uśmiechem na jej uśmiech, wyraźnie przyglądał się temu, co mu pokazywała. I tyle... przynajmniej do czasu, aż Sandra wtrąciła do rozmowy kwestię choroby. To trochę zabiło nastrój. - Mogłybyście nas zaprowadzić do domu tego lekarza, jeśli sobie przypomnicie gdzie to było? Albo przynajmniej w okolicę gdzie ów dom jest? - zapytał Harry w końcu po dłuższym namyśle.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
21-05-2023, 20:50 | #104 |
Administrator Reputacja: 1 | Znalezienie książek medycznych, a dzięki nim dojście do tego, co dolega Sandrze, zdało się Jeffowi czymś bardzo pożytecznym. Czy ewentualne połączenie sił w celu zwiększenia szans przetrwania wchodziło w grę, tego nie wiedział, chociaż chętnie połączyłby z Jessy nie tylko siły. Ale uznał, że o takiej formie współdziałania lepiej nie wspominać. Przynajmniej chwilowo. - Tak, chętnie się zrewanżujemy za pomoc - powiedział. - Te książki są dla nas dość ważne. A przy okazji moglibyśmy sprawdzić, jak się nam układa współpraca. - Przeszukałaś już całe piętro? - zwrócił się do Jessy. - Jeśli nie, to może sprawdzimy, co tam jest przydatnego? Więcej czekolady, na przykład? - zażartował. - No nie wieeem… a będziesz milusi? - Powiedziała Jessy z szerokim uśmieszkiem. - Dla uroczych dziewcząt zawsze... - zapewnił. Jego uśmiech był może mniej szeroki, ale całkiem szczery. Ale Katie zrobiła dziwną minę do Jessy, wytrzeszczyła do niej nawet na moment lekko oczy, po czym i odchrząknęła… - Dobra, to tak konkretniej bym poprosiła, kawa na ławę - Powiedziała Katie, zerkając gdzie Piotr - My was zaprowadzimy do domu lekarza, gdzie są książki, jakich szukacie… a w zamian co? Możliwość dołączenia do waszej grupy? Jest was trzech facetów, macie jedną panienkę… chcecie zrobić trzy na trzy? Czy co? Bo… nam się do jakiś… "związków" nie śpieszy… Minka Jessy zmarkotniała. - Trzy na trzy brzmi wspaniale - odparł Jeff - ale Pyotr - spojrzał na moment w stronę wymienionego - ma już dziewczynę. To ta pielęgniarka, o której wspomniała Sandra. No i mamy też w ekipie wdowę z dzieckiem, dziewczynką. Miałybyście przewagę sześć do trzech. - Na moment się uśmiechnął. - Poza tym mamy dość przestronną i w miarę bezpieczną kwaterę. I trochę niezłej broni - dodał. - Broń nas raczej nie interesuje… - Katie wzruszyła ramionami - Ale bezpieczna kwatera to już trochę bardziej. - A macie basen?? - Wtrąciła Jessy. - Jest u sąsiadów, za płotem - odparł Jeff. - Ale tam nikt nie mieszka, więc można korzystać do woli. Wolał nie wdawać się w szczegóły i wyjaśniać, dlaczego wolą mieszkać w chatce bez basenu. - Meh… to trzeba chodzić, żeby się umyć… - Mruknęła blondyneczka. - Mamy prąd i bieżącą wodę. - Jeff wyprowadził ją z błędu. - Prysznice są do dyspozycji. W czterech łazienkach. - Ale do basenu mogę cię zanieść - zaproponował z niezbyt poważną miną. - Mają wodę w kranie!! - Jessy poderwała się z miejsca… kładąc dłoń na… kroczu Jeffa, przez co nacisnęła na to wrażliwe miejsce, patrząc na Katie. - Uspokój się głuptasie - Powiedziała brunetka, po czym złapała ją za ramię, i posadziła na powrót obok Jeffa, który uśmiechnął się z wyraźną ulgą. - Jak widzisz, mamy pewne zalety - powiedział, spoglądając na Katie. O jego prywatnych "zaletach" Jessy mogła się przekonać przed chwilą... jeśli chociaż troszkę uważała. |
22-05-2023, 16:07 | #105 |
Reputacja: 1 | - Jackpot! - zawołał Pyotr niosąc kilka flaszek czegoś mocniejszego na ukojenie.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
22-05-2023, 18:48 | #106 |
Reputacja: 1 | - Dla mnie jednego drinka.- odparł wesoło Harry zerkając to na prowokującą Jessy, to na władczą Katie. Próbował sobie przypomnieć, czy może widział którąś z tych aktoreczek w jakimś filmie oglądanym przez siebie wieczorem. Bądź co bądź mogły porzucić robotę, ale ich stroje... cóż, nadal ubierały się tak by przyciągać męskie oko. A ładne kształty z pewnością przyciągały spojrzenie sportowca. Od czasu zerkał na Sandrę zwracając uwagę na to jak się zachowuje. Wieści o jej problemach zdrowotnych nieco go zaniepokoiły. Wydawało mu się też, że obie aktoreczki wiedzą więcej niż mówią, ale... wolał o pewnych sprawach porozmawiać z jedną z nich na osobności.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
22-05-2023, 19:42 | #107 |
Reputacja: 1 | Sandra wyglądała na trochę zawiedzioną tym, co się obecnie działo. Liczyła, że szybciej pójdą za ciosem i pomogą jej odnaleźć wskazówki do wyleczenia się, jednak ekipa postanowiła zrobić imprezę. Głupio jej było odmawiać tego chłopakom, zwłaszcza, że widać było, że podobają się im dziewczyny. Postanowiła więc zostawić im szansę do zabawy, a swoim problemem męczyć Katie jutro. - To ja się napiję... ale trochę tylko... - nieprzekonana zwróciła się do Pyotra, który przyjął rolę barmana. |
22-05-2023, 19:59 | #108 |
Reputacja: 1 | - Napijemy się słusznie jak wrócimy do siebie jak będzie co świętować. - odpowiedział jej z uśmiechem - To zaledwie na rozruszanie! Po jednym na nabranie rozpędu. Gdzie rozmowy pokojowe bez płynnej dobroci?
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 23-05-2023 o 17:31. |
22-05-2023, 21:56 | #109 |
Administrator Reputacja: 1 | Jeff pokręcił głową, jako że nie do końca zgadzał się z Pyotrem. - Zdecydowanie wolę dobroć w innej postaci - powiedział. Mrugnął do Jessy. Ostatnio edytowane przez Kerm : 23-05-2023 o 08:19. |
23-05-2023, 19:57 | #110 |
Wiedźma Reputacja: 1 | - Możemy napić się po jednym - Stwierdziła Katie, po czym uważnie obserwowała rozlewanie przez Piotra drinków... a napiły się (stukając lekko łokciem Jessy, dając jej znaki) dopiero gdy i inni się napili jako pierwsi. Blondyneczka wydoiła swoje, po czym aż sobie mlasnęła, i oblizała usteczka, lekko się uśmiechając do Jeffa. - Mmm... tak mi cieplutko w środku... - Mruknęła, wiercąc tyłeczkiem po kanapie. - Dobra, to jak się już napiliśmy, to jaki teraz konkretniej plan? Kto co robi, gdzie lezie, i takie tam? - Powiedziała Katie, odpalając kolejną fajkę, już z własnych zasobów.
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |