- Wolę jednak bezpieczeństwo większej grupy, niż dyskrecję mniejszej.- odparł Harry wędrując spojrzeniem po całej "drużynce". Upił nieco drinka dodając. - No i dziewczynom przyda się tragarz, nieprawdaż?-
Po tym co ostatnio przeszli wolał nie puszczać Felicii i Sandry bez męskiego wsparcia. Nie było to może bardzo progresywne podejście, ale sytuacja w jakiej się znaleźli raczej promowała sprawdzone jaskiniowe wzorce rozwiązywania problemów.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |