Katie paliła papierosa, przysłuchując się rozmowom z coraz bardziej markotną miną... w końcu zaś aż przewróciła oczami.
- Oni tak zawsze? - Spytała Sandrę, ale nie czekając na odpowiedź, westchnęła.
- Słuchajcie no, drodzy panowie... po pierwsze, ten dom pędzlujemy my z Jessy. Więc grzecznie bym prosiła, o odpuszczenie sobie niesienia wszelkiej pomocy w tej sprawie. Idźcie sobie do następnego, albo coś... No i znamy się od pięciu minut, gadka-szmatka, jest milusi, ale ryzyko noża w plecach, przy wspólnym przeszukiwaniu istnieje, a ja na takie zagranie nie mam ochoty... kolejną kwestią jest sama biblioteka, do której mamy zamiar się wybrać... nie rozumiem, o co chodzi z jakimś tragarzem, i dźwiganiem tobołów... macie zamiar stamtąd zabrać setkę książek? Po co?? Nadal również obaj panowie nieznajomi... - Wskazała kiwnięciem głowy Harry'ego i Piotra - ...jakoś jednoznacznie nie umieją zdecydować, kto ma z nami iść, jeśli w ogóle jakiś samiec będzie nam towarzyszył? Ostatnia wypowiedź, przynajmniej dla mnie, tego nie stwierdziła... No i w końcu, jak już wcześniej mówiłam, NAJPIERW chcemy z Jessy zobaczyć resztę waszej ekipy, i Jessy tam ewentualnie zostanie, jeśli uznamy, że można wam ufać? Jednocześnie, sam fakt, iż ona tam zostanie, oznacza również, że i ja wrócę z... kimkolwiek do owej cholernej biblioteczki pójdę, bez wywijania numerów, chcąc odzyskać przyjaciółkę całą i zdrową? Wtedy zaś, po tym wszystkim, obie strony pomyślą o ewentualnym połączeniu grupek, jak wszystko się zakończy cacy. Czy wszyscy zrozumieli, czy wszyscy się zgadzają? Więc kto pójdzie ze mną, zarumienioną, i pielęgniarką, na ową małą wyprawę, jeśli w ogóle pójdzie? Krótko i na temat poproszę, ponieważ odrobinkę już mnie te dyskusje męczą?
Brunetka po skończeniu swojego przemówienia, jednym haustem wypiła resztkę alkoholu w swojej szklance, po czym dopalając kiepa, czekała na odpowiedź od "samców".
A blondyneczka aż zakryła usteczka dłonią, chyba by zamaskować roześmianą buśkę.
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |