Jeff miał zdecydowanie dosyć dyskusji polegającej na przelewaniu z pustego w próżne. Nie rozumiał ani Harry'ego, który mógłby po drodze błysnąć przed nową laską, ani Pyotra, który wszak mógłby chcieć zadbać o bezpieczeństwo 'swojej' kobiety. Już miał zaproponować rzucanie monetą, ale na szczęście Harry w końcu się zdecydował.
Jeff oderwał się zatem od podziwiania wdzięków Jessy i wtrącił swoje trzy grosze.
- W takim razie proponowałbym od razu zmienić lokal - powiedział. - Sprawdzicie sobie - spojrzał na Katie - czy nie kłamiemy. Pytanie tylko brzmi - mówił dalej - czy lepiej iść po te księgi pieszo, czy zrobić szybki wypad samochodem. Lepiej znacie tamte okolice. |