Sandra wzdychnęła mocno.
- Przecież tu nie chodzi o to, żebyśmy teraz czymś się wymieniali z dziewczynami. Co najwyżej może bronią, ale wątpię, aby one przeżyły w L.A. do dzisiaj, jeśliby żadnej nie miały. - jasnowłosa spojrzała czujnie na Katie, gdy to mówiła. - Tylko po prostu musimy wypaść jako wiarygodna i konkretna grupa, która nie wyrządzi im żadnej krzywdy i jest warta dołączenia. Jak widzicie, zapasy dziewczyny sobie zdobywają same. A jak się z nami połączą, to wszystko jest wspólne i nie ma konieczności dzielenia się przedmiotami pierwszej potrzeby, nie? Więc chodźmy przedstawić je Felicii, Akiko i Isie, a później wybierzemy się poszukać czegoś, co pomoże mi wyzdrowieć. Chodźmy już lepiej do nas, bo każda kolejna wypowiedź raczej oddala nas od porozumienia... - Na koniec spojrzała błagalnym wzrokiem na Katie. Jedno, że chciała jak najszybciej znaleźć coś, co pozwoli jej się uchronić od choroby i związanych z nią bóli, a dwa, że takie zaradne dziewczyny przydałyby się im w ekipie, więc zależało jej na dobrych relacjach z nimi. |