Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2023, 19:28   #127
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Dzień +30.


Los Angeles.
Wtorek, 11 lipiec 2023.
Około 17:00

- Pfffff… - Wypuściła z siebie powietrze na to wszystko Katie, po czym się roześmiała… no to i zaśmiała się Jessy, klepiąc dłonią kolano Jeffa.
- Ponoć połączenie grup to dobry pomysł? Dobra, to idziemy do was - Dodała brunetka.

No to poszli… ale taki wał. Obie panienki najpierw jeszcze 5 minut kręciły się same po domu, po czym w końcu go opuściły z wypchanymi plecakami. Tylko kurde, co one w nich miały, jakieś zdobyczne ubrania??

Wzięły i swoje rowery, po czym wszyscy w końcu udali się do domu zajmowanego przez ex lokatorów 8-go piętra SB Tower…


~

Akiko była bardzo podejrzliwa wobec nowych, i w sumie nie chciała za bardzo mieć cokolwiek z nimi do czynienia. Wzięła Isę na ręce, po czym po niby-przyjemnym-smalltalku("Taa… cześć…tak, to moja córeczka… ma roczek…") ulotniła się do swojego pokoju.

Z Felicią było trochę lepiej… ale i ona nie przyjęła nowych babek z otwartymi rękami, zerkając podejrzliwie… na Pyotra.

- No spoko, to jest, jak mówiliście - Stwierdziła Katie - Więc i my dotrzymamy słowa. Jessy tu zostanie, a ja was zaprowadzę do tej biblioteki lekarza… macie jakieś auto? No to w drogę, nie ma co czekać. Jessy, pilnuj się, i zachowuj się!
- Taa jes! - Blondyneczka zasalutowała, i mrugnęła.


Tak o 18…

Pojechali pickupem Piotra. On za kierownicą, obok Katie, a na tylnych siedzeniach Sandra, Felicia, i Harry.

Brunetka pokierowała ich zaś do Beverly Hills. Heh, jakżeby inaczej.

A godzinkę jazdy później, byli niby na miejscu. 6535 Wilshire Blvd. Dosyć okazały budynek…

- Zaparkuj na tyłach, nie będziemy się tak od razu rzucać w oczy - Powiedziała do Pyotra Katie.

….

Prywatna klinika(?), była dosyć zdezelowana… ktoś już tu był, i po niej buszował, i przekopał wszelkie szafy, szafeczki i szuflady. Ale kurde owszem, biblioteczka była, i to spora, i nawet chyba nie ruszona?


- No to macie… - Katie wskazała na wielgachny księgozbiór, po czym usiadła na pobliskim biurku, i zapaliła sobie papierosa.

- Emmm… no ok, to szukajmy książek z… chorobami skóry - Powiedziała Felicia - Najpierw po okładkach, odpowiednie sztuki, a potem trzeba w nich samych sprawdzać, tam powinny być i zdjęcia, więc znajdziemy coś pasującego do symptomów Sandry?








Dzień +30.


Los Angeles.
1155 Stradella Rd.
Wtorek, 11 lipiec 2023.
Około 18:00.

- Wyprisznicowałabym się… - Jessy się słodko uśmiechnęła do Jeffa, wodząc paluszkiem po jego torsie - Tylko wiesz… ja się nie myłam tak porządnie już więcej niż tydzień. Czy byłbyś więc taki słodziak, i dał mi trochę czasu dla siebie? Ty też mógłbyś się odświeżyć, i przyszykować jakąś przekąskę, i może coś fajnego do picia? Będzie milusi?

Blondyneczka poruszyła wymownie brewkami, po czym zachichotała, wpatrując się w oczy chłopaka.
- Postaram się nie siedzieć za długo pod prysznicem… - Stanęła na paluszkach stóp, po czym miękko pocałowała Jeffa w usta, powoli zamykając drzwi łazienki…









***
Komentarze jeszcze dzisiaj.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline