Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2023, 12:37   #16
Seachmall
 
Seachmall's Avatar
 
Reputacja: 1 Seachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputację


Miejsce: pd-zach Ostland; Lenkster; Podzamcze; ul. Karczemna; karczma “Pod tańczącym zającem”
Czas: 2521.04.20; Angestag; południe

O poranku Eitriego można było znaleźć zjadającego się śniadaniem. Solidna kiełbasa, jajka, które popijał piwem. Zaszedł go wtedy Klaus, najwyraźniej ten ciąglę męczył się z trudami picia.
- Znowu pijesz? - zagaił kiedy przysiadł się do krasnoluda - Słyszałem, że krasnoludy mają silne żołądki, ale słyszałeś o wodzie?
Eitrie przeżuwał spokojnie kiełbasę zanim odpowiedział.
- Ano, słyszałem. Używacie jej aby rozcieńczyć wasz Grog. - zaczął, używając Khazalidzkiego słowa na kiepski trunek - Wy człeki, używacie tyle pszenicy w waszych trunkach, że robi mi za chleb. - inżynier się uśmiechnął - Natrafimy kiedyś na prawdziwą, krasnoludzką gorzelnie, to dam ci posmakować Grizdalu. Piwo, które leży odkąd, twój pradziad był niższy ode mnie. - Eitri poklepał mężczyznę po plecach - Nie próbuj przepić Dawi'ego, większe szanse masz z Ogrim.
Po czym wrócił z powrotem do posiłku. Elf był nie lada dla niego zaskoczeniem, o ile spodziewał się, że łucznik będzie dobry, fakt, że ta tykwa doganiała go w piciu była niespodzianką. Będzie musiał poćwiczyć, jeżeli ma zamiar być na ciągle na szczycie.

Kiedy wyszedł z karczmy spotkał go Tobias. Kojarzył zwiadowcę z konkursu strzeleckiego. Musiało go nieźle dziwić, że pokonał go krasnolud.
- A, witaj Wutumgi. - Eitri uścisnął dłoń młodzieńca - Eitri Ironforge. Kowal i inżynier. Będziesz czegoś potrzebować, zawołaj.

Miejsce:
pd-zach Ostland; obrzeża Lenkster; droga w kierunku granicy z Hochlandem
Czas: 2521.04.21; Festag; popołudnie
Warunki: jasno, pogodnie, sła.wiatr chłodno

Na trakcie Eitri starał się nie spowalniać pochodu, chociaż zauważał, że męczył się wolniej od ludzkich oddziałów. Kiedy rozbijali obóz krasnolud chodził od namiotu do namiotu, upewniając się, że wszystko jest odpowiednio umocowane, poprawiając gdzie widział niedociągnięcia. Upewniał się, że wszyscy zjedli posiłek, że wiedzą gdzie znajduje się ich ekwipunek.
Dużo czasu spędzał z Dymitrim i pozostałymi strzelcami. Tłumaczył im jak opiekować się swoją bronią. O ile był pewny, że ich oficerowie przeszkolili ich w konserwacji arkebuzu, broń palna wymaga obchodzenia się jak z dzieckiem. Nie chcą, aby w ważnym momencie zaciął się spust.
Kiedy nic nie robił Eitri siedział przyglądając się swojemu medalionowi, delikatnie głaszcząc jego wnętrze raz na jakiś czas.


Miejsce: pd-zach Ostland; pogranicze z Hochlandem; rz. Wolf; Górski Bród; okolice brodu
Czas: 2521.04.23; Wellentag; przedpołudnie
Warunki: - ; na zewnątrz: dzień, zachmurzenie, powiew; chłodno (0)

Eitri przysiadł kiedy pochód się zatrzymał. Dwóch dziwaków na trakcie w górach?
- Przygotujmy się na bitkę. - zawołał krasnolud, kiedy wszyscy na niego spojrzeli wzruszył ramionami - To może być podpucha. Mogą mieć kolegów pochowanych po krzakach. - inżynier wyciągnął swój muszkiet opierając go na kolanach - Krasnoludy nie są najlepszymi zwiadowcami, kiedy są elfy i ludzie dostępni. Ja zostanę tu.

 
__________________
Mother always said: Don't lose!
Seachmall jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem