Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2023, 13:33   #123
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Po zakończonej walce Jin spędził trochę czasu łatając swoich towarzyszy. Robił to z niezwykłą sprawnością, pomagając sobie umagicznionymi narzędziami, nabytymi jeszcze w Pridon’s Heart. Po nie więcej jak pięciu minutach na skórze niedawno rannych nie było śladu po walce, z wyjątkiem pojedynczych, drobnych siniaków.

Gdy tylko spełnił swoje podstawowe zadanie zabrał się za oglądanie zwłok pozostałych na polu bitwy. Niestety szkielet trolla został całkowicie zdewastowany i nie nadawał się do ponownej reanimacji. Jin wydłubał z wnętrza swoje granaty i rozłożył je na czynniki pierwsze. Jednak jego praca nie była zakończona. Nie mógł zostawić w przypadkowym miejscu dowodów swojej działalności. Zassał trolla i jednego z jaszczuroludzi do swojego wnetrza, po czym powędrował gdzieś niezbyt daleko w dżunglę. Wrócił po kilkunastu minutach.

Masakra którą jaszczuroludzie urządzili sprawiła że nawet na twarzy alchemika, jakby nie patrzeć parajacego się na codzień trupami, ujawniło się coś w rodzaju obrzydzenia. Był przekonany że mieszkańcy zostali okaleczeni, przynajmniej częściowo, za życia. Ciężko było mu sobie wyobrazić co czuli umierając.

Dołączył do Mudhuziego, wznosząc krótką modlitwę do Abadara, który jak przypuszczał był patronem tutejszej społeczności i do Pharasmy by osądziła ich uczciwie, sięgając przy tym do swojej szerokiej wiedzy w dziedzinie religii. Liczył przy tym na to że białolica nie zainteresuje się jego osobą, ale nie mógł pozwolić na to by te ciała wstały w sposób… niekontrolowany. Zresztą był zbyt małą rybką by oczy Szarej Pani miały czas na nim spocząć.

Natomiast słowa Edro nieco go zaskoczyły.

- Dobrze. Zostawię ci nieco środków leczniczych, na wszelki wypadek. - odpowiedział i obrócił się do reszty drużyny.

- Jestem gotowy. Czuję że musimy się śpieszyć.
 
Zaalaos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem