Miejsce: pd-zach Ostland; droga w kierunku granicy z Hochlandem Czas: 2521.04.21; Festag; popołudnie Warunki: jasno, pogodnie, sła.wiatr chłodno Stefan słysząc odpowiedź Pani sierżant niczym jeden z tych potworów morskich co mają pływać u brzegów jej rodzimej prowincji poczuł krew w wodzie i w myślach wyszczerzył się wyimaginowaną paszczą okrutnych zębów.
Oczy zabłysły mu ewidentnym rozbawieniem ale na tyle na ile potrafił zdusił w sobie śmiech po jej ripoście i sparodiował śmiertelnie dotkniętego jej słowami, teatralnie uniósł dłoń aby przesłonić sobie twarz i powiedział oburzonym głosem:
- Wykałaczkami?! No tak! Nie ma się argumentów to przechodzi się do takich Straszliwych Kolumni.
Pozostaje mi tylko domagać się satysfakcji w imieniu wszystkich włóczników świata Pani Sierżant!
Opuścił dłoń i uśmiechnął się kontynuując już w zasadzie normalnym rozbawionym głosem:
- A tak całkiem poważnie To co Pani powie na mały sparing w dogodnym momencie? Treningu nigdy za dużo, a myślę że, powinniśmy Ostatecznie rozwiązać ten spór pomiędzy Włócznią a Mieczem, ale możemy posparować też mecz na miecz… .
W końcu nie chciałbym mieć cały czas nieuczciwej przewagi Miejsce: pd-zach Ostland; pogranicze z Hochlandem; rz. Wolf; Górski Bród; okolice brodu Czas: 2521.04.23; Wellentag; przedpołudnie Warunki: - ; na zewnątrz: dzień, zachmurzenie, powiew; chłodno (0)
Młody Ostlandczyk trzymał się blisko dowódcy oddziału kiedy ruszyli rozpoznać sprawę dwóch nieznajomych. Szedł w ciszy obserwując zarówno trakt jak i swoją stronę pobocza uważnie, zakładając że druga strona jest obserwowana przez osoby idące po tamtej stronie. Trzymał Azura blisko siebie nakazując psu ciszę. Uważnie obserwował będących w jego polu widzenia żołnierzy czy nie pokazują żadnych znaków rękami oznaczających niebezpieczeństwo. W lewej ręce niósł swoją sprawdzoną włócznie, natomiast w prawej łuk . Tarcze na plecach.
Widząc że ich człowiekowi nic się nie stało odetchnął z ulgą, ale nie pozwalał sobie na nieuwagę, ruszył szybszym krokiem do przodu i minął dwójkę nieznajomych pozdrawiając ich z lekkim uśmiechem w swym ojczystym języku. Po tym zatrzymał się odwrócony do nich plecami i zaczął obserwować teren dookoła ich małego oddziału koncentrując się na trakcie i kierunku z którego przyszli. Starał się przy tym pozostać na tyle blisko aby słyszeć odbywającą się rozmowę.
Ostatnio edytowane przez Dekares : 31-05-2023 o 08:53.
|