Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2023, 11:32   #279
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Otwarcie skrytki dało sygnał do ataku. Pierwsza z sióstr podniosła się płynnie pozycji siedzącej w powietrze nie tracąc czasu na wstawanie i już zamachnęła się na Mikela, jednak zamiast uderzyć zdradzieckim atakiem na tętnicę szyjną zastygła w bezruchu. Stojący z tyłu Jace dokończył inkantację paraliżującą zabójczynię.
- RUFUS, TERAZ! - krzyknął chłopak. Półrok otrząsnął się ze strasznego spojrzenia bezdennych oczu przeciwnika. Miał chwilę by przymierzyć cios i z zadowoleniem wykorzystał ją by uderzyć raz i skutecznie. Błogosławiony olej zaskwierczał w ranie, gdy ostrze oddzieliło głowę morderczyni od reszty ciała. Rozproszonemu zaklęciu niewidzialności towarzyszył pełen gniewu okrzyk drugiej siostry.
Jace odetchnął głęboko. Zasadzka nie udała się całkowicie, ale byli przygotowani i co ważniejsze działali zgodnie z planem. Spojrzał na toczącą się po ziemi głowę z mieszaniną ulgi i odrazy.
W tym czasie Mikel miał możliwość przestudiować dokładniej przeciwniczkę uderzył z pełną furią, ale tylko jeden atak przebił się przez obronę przeciwniczki. Nawet zaskoczona była bardzo szybka i doskonale uzbrojona. Widząc co stało się z jej partnerką, zabójczyni odparła atak mentalny psionika i nie próbując podejmować walki zwinnie wzniosła się w powietrze unikając zdeterminowanych ataków Mścicieli i uciekła w stronę pomieszczeń technicznych magazynu.
- Nie pozwólcie jej uciec! - zawołał psionik, chociaż było to zbędne. Każdy rozumiał doskonale co działo.

- Weź ktoś świecącą deskę! - na wpół wywarczała, a na wpół wybulgotała ośmiornica sięgając macką w kierunku wiedźmy, gdy na pozostałych siedmiu szarżowała w jej kierunku z nienaturalną, magiczną szybkością.
Zaraz za nią biegł Rufus szarpnąwszy z ziemi świecącą deskę, oraz Mikel. Dopadli ją w ostatniej chwili. Zamieniony w olbrzymią ośmiornicę druid utworzył wokół przeciwniczki ścianę twardych i niesamowicie ostrych cierni, które oplotły momentalnie bugbearkę. Zaklęcie doskonale sprawdzone w ostatniej potyczce zdawało się jednak nie mieć większego efektu na tym, dobrze opancerzonym przeciwniku.
Mściciele wpadli do środka w ostatniej chwili rozświetlając pomieszczenie i niwecząc plan ucieczki. Rozwścieczona kobieta odparła nadchodzące ataki, zarówno fizyczne jak i mentalne, i nie robiąc sobie nic z kolców wyrwała ze złością świecące deski.
Mieli przewagę liczebną, ale musieli walczyć szybko. Jace'owi udało się ponownie sparaliżować zabójczynię, jednak zanim ktokolwiek zdołał zareagować, stracił kontrolę. Przeciwniczka była silnym przeciwnikiem. Krwawiła z licznych ran, przyparta do ściany i otoczona walczyła zaciekle. Rufus mógł przysiąc, że w tych bezdennych oczach zobaczył strach gdy kolejny cios przebił się przez napierśnik i błogosławiona broń zasyczała w zetknięciu z ciałem. Byli tak blisko!
Przeciwniczka wyraźnie osłabiona zaryzykowała i obracając się wyrzuciła trzymaną deskę, która odbiwszy się od podłogi zawirowała tworząc przez chwilę kalejdoskop światła i cienia na ścianach. To wystarczyło. Pomimo dwóch potężnych ataków, które niemal przecięły ją w pół, zabójczyni wykorzystała fragment cienia by uciec!
- Nie! - syknął Jace opuszczając ręce. Magia, którą zbierał do kolejnego zaklęcia zawirowała wokół niego i bezboleśnie rozproszyła się. Uciekła.
Mężczyzna zagryzł wargi z bezsilności. Byli tak blisko! Nie mógł uwierzyć, że nie udało im się wykorzystać takiej szansy.
 
psionik jest offline