Wsiedli więc do powozu i jechali długo z przerwami na mniejsze lub większe potrzeby. Erseo opowiadał im o swoim pochodzeniu, bowiem wywodził się z innego świata, nadrzecznego Sarateku, a konkretnie z Miasta Trakisów Akam , gdzie jego ciotka była kimś ważnym. Przyszła królwa Brevoy była z Sarateku.
W pewnym momencie do ich grópy zaczęły zbliżać się trzy konne postaci. Na przedzie był biednie wyglądający szczuroczłek, za nim był kotoczłek w komtuszu, a za nim kurpulentny psoczłek.
- Kurwa, samobieżny dowcip. – powiedziała Karendis.
Gdy Kotoczłek się zbliżył rzekł.
- Czołem Waćpanny. Jestem Miałkał Mołodyjowski, a to moi kopanioni Żołendzian Piskiewicz i pa Zagłębie.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |