02-06-2023, 06:55
|
#2 |
| - Ile to będzie trwać Vicente?
Te słowa łopotały mu pod czaszką jak ćmy zamknięte w słoiku. - Mam dość. Ile jeszcze? Ile? ILE?!
Ceska była niecierpliwa i coraz bardziej poirytowana. Jej irytacja wzrastała wraz z każdym dniem podróży. Dlatego z ulgą przywitał stację. Miał dość jej humorów.
- Witaj SAM.
Vicente wymusił uśmiech na twarzy. Był zmęczony lotem, bezruchem i ciągłymi awanturami. Ostatnie dwa tygodnie spędzone w ciasnych pomieszczeniach statku wprowadziły go w stan bliski klaustrofobii i z radością przyjął możliwość wyjścia poza znane mu ściany transportowca. Potrzebował ruchu i przestrzeni. Kontaktu z innym człowiekiem. Innym niż Ceska Li. Cholera. Potrzebował prysznica! Zmyć z siebie zmęczenie. I chociaż jego koszula wyglądała nienagannie, czuł jak cuchnie potem, jak przesiąkł metalem statku i wilgocią pościeli. Czuł snujące się za nim wyziewy źle wentylowanej jednostki tranportowej.
Śluza, którą wyszedł z Main Airlock A zamknęła się za nim z cichym sykiem.
- Na pewno masz wyższy level dostępu do danych niż ktokolwiek na tej bazie SAM - Hiszpan potarł czoło czując nadchodzący ból głowy. Kościane ozdoby na nadgarstku zagrzechotały. - Pewnie więc wiesz, czym będę się zajmować i że będziemy mieli jeszcze okazję się spotkać. Nie raz.
Informatyk rozejrzał się po korytarzu, w którym stali. Powietrze było suche, niemal zbyt suche, a prawie sterylne pomieszczenie, wyłożone stalą i neoceramicznymi płytami, nie zdążyło jeszcze przesiąknąć zapachami olejów i ludzi. Zza zamkniętej śluzy dochodziły odgłosy przeładunku. Dziewiczość tego miejsca zaburzały tylko miazmaty, które ciągnęły się za nim z transportowca. Pot niemytych ciał załogowców.
Królestwo za prysznic!
- Będziemy musieli popracować nad semantyką SAM - powiedział zmęczonym głosem, - ale to później. Teraz załatwmy formalności. Chciałbym przyjrzeć się temu kontraktowi, a przed spotkaniem z Audytorką, odświeżyć się. Dopilnujesz, żeby moje rzeczy trafiły do mojej nowej kajuty?
__________________ LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |
| |