Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2023, 20:30   #17
Athos
 
Reputacja: 1 Athos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputację
Wiktor wsłuchiwał się w każde słowo wypowiedziane przez Polę. Szczególnie bliska relacja z technikiem zainteresowała go. Znali się wcześniej, przeoczył to w swoim rejestrze? - takie pytania zaczęły go męczyć i rozpraszać. Kiedy padło z jej ust „Maciek” poczuł się zaniepokojony. Znał sposób bycia Kociołka, wiedział, że technik potrafi zjednywać sobie ludzi, ale w tym przypadku ta bliskość wydawała mu się niedorzeczna. Ale co tak naprawdę wiedział o prywatnym życiu swojego kolegi. Był samotnikiem, typem pracoholika, Wiktor nie miał pojęcia, czy Maciej miał żonę, partnerkę. Jeśli nawet nie, to piękna pani prokurator musiałaby być mocno wyposzczona, aby ten wielkolud ją kiedyś uwiódł. Matkowski mimo wszystko poczuł dziwne ukłucie zazdrości, pominięto go jak szczeniaka. Mimo starszego wieku kolegi to on był wyższy stopniem, dowodził całą operacją. Jednak bardziej poczuł się dotknięty jako mężczyzna. Kobieta tak serdecznie uśmiechała się do Macieja, a to wyzwanie: zagrajcie w moim chórze. Tylko czy Wiktor chciał być drugim tenorem? Osobiście w to wątpił. Myśli wróciły do śledztwa.
Postanowił przejść do rzeczy, w końcu o to prosiła.
- Pani prokurator, przybyliśmy na miejsce wydarzeń dopiero wczoraj stąd nasza wiedza oparta jest wyłącznie na informacjach od miejscowych. Jak się domyślam Maciek – mocno zaakcentował to imię – przekazał Pani wszelką wiedzę, jaką udało mu się uzyskać podczas wczorajszej wizyty w Bochni, gdzie razem z Marią – miał nadzieję, że to imię umniejszy wszelkim sukcesom, jakie przypisał sobie technik - przepytywali techników i oceniali zdobyty materiał dowodowy. Osobiście zostałem na miejscu i po telefonie od nich udało mi się coś ustalić. - wreszcie miał swoją chwilę i mógł spokojnie spojrzeć w jej oczy i dokończyć, lecz tym razem los nie był łaskawy.
Cicha wibracja dała znak Poli, że ktoś usilnie próbuje się do niej dodzwonić. Zapomniała, że wygłuszyła telefon zanim dotarła do Tarnawy, tak aby w ciszy i spokoju móc zapoznać się z sytuacją. Teraz telefon był strasznie natarczywy. Kiedy w końcu go odebrała odchodząc na chwilę od stolika, przy którym omawiali sprawę, usłyszała najpierw krótkie:
- Ufff. - mama musiała mieć coś ważnego do przekazania, że nie odpuściła córce czekając, aż ta oddzwoni. - Pola ty jesteś znowu w Tarnawie. - zabrzmiało bardziej jak stwierdzenie niż pytanie. - Nic nie wiedzieliśmy z ojcem, a przecież mogłam ugotować coś specjalnego na obiad.
- Nie było konieczności informować Was wcześniej. – ciekawe skąd matka wiedziała o powrocie córki, to pytanie pojawiło się w głowie prokurator. - Zresztą właśnie kończę obiad, jestem w zajeździe w Gdowie i załatwiam sprawy służbowe. Spotkamy się później jak skończę, zatrzymam się u Was na noc.
- Oj Polu, jakie później, teraz powinnaś tu przyjechać, a pokój już macie gotowy. - matka szybko przeszła do newsa – Gdybym wiedziała, że przyjedzie Twój przyjaciel, to bym ugościła go nie tylko bigosem.
- Przyjaciel? - Pola nic z tego nie rozumiała.
- No racja, nie przyjaciel, chłopak Twój. Adam tutaj jest. Siedzi na dole i rozmawia z ojcem. - rodzicielka wykorzystała element zaskoczenia i kontynuowała - Przystojny to on jest, jak z obrazka. Przyjeżdżaj szybko, bo wiesz jaki jest ojciec. Zaczął od nalewki, ale tej mocnej, a nie wiem jaką głowę ma ten Twój model. Naprawdę super kandydat. Jaki szarmancki, grzeczny i nawet bombonierkę mi przywiózł, dla ojca koniak, a dla Ciebie kwiaty. Wstawiłam je już do wazonu. Wypachniony, w takim pięknym samochodzie, szkoda, żeby go ojciec spił. Za ile będziesz?
 

Ostatnio edytowane przez Athos : 08-06-2023 o 20:34.
Athos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem