Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2023, 22:04   #23
Athos
 
Reputacja: 1 Athos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputację
*
Nawet jeśli w biegu, cały czas wyglądała świetnie. Zapach perfum, którego nie znał, powoli do niego docierał. Usta wciąż krwistoczerwone. Gdyby mógł podążyłby dalej, zastanawiając się, jaką bieliznę dzisiaj założyła.
- Pozostali byli mocno zmęczeni, większość informacji, które udało im się zebrać i tak pani już od nich, a właściwie Maćka, usłyszała – powiedział jakby na usprawiedliwienie, nie wiedzieć czemu, wciąż był w takiej dziwnej defensywie. - Miałem nadzieję, że moje towarzystwo Pani wystarczy. - i jakby szybko miarkując, że może zbyt dosłownie zrozumieć jego słowa dodał – chciałem przekazać moje spostrzeżenia dotyczące tropu krakowskiego i wczorajszej hipotezy.
-Nie o to chodzi. Trochę zamieszania wprowadziłam. Ale to incydent, zapewniam. Jestem już cała... - urwała, czując że brnie w złą stronę – jestem już. Właściwie to - spojrzała mu w oczy – wilk chyba sam potrafi mi przekazać ustalenia jego sfory. - Uśmiechnęła się. - Słucham więc. No chyba, że woli mnie pan zostawić samą z papierami?
Nie wiedział na ile dobrze usłyszał, a na ile sam sobie dopowiedział, zmanipulował wypowiedź. Pamiętał, jak kiedyś kolega z firmy chwalił się, jak zamknął sprawę, zamykając bogu ducha winnego człowieka. Wystarczy strzępek rozmowy. Słyszysz, co chcesz i idziesz w to. Teraz Wiktor sam nie będąc pewnym, czy dobrze usłyszał, brnął. Chciał wierzyć w to, że piękna pani prokurator powiedziała: ty mój wilku, przywódco stada, jestem już cała twoja.
Przypomniał sobie mit o Afrodycie, kiedy zazdrosny Hefajstos, zarzucając złotą sieć, przyłapał ją w alkowie w ramionach Aresa, na oczach wszystkich bogów Olimpu, których bóg kowal, wezwał na świadków. Wszyscy męscy członkowie panteonu prześcigali się wówczas w dyskretnych sugestiach, co zrobili by, aby móc być na miejscu boga wojny. Wiktor nie miał wątpliwości. Patrząc na Polę i widząc w niej wcielenie Afrodyty, orzekłby jak Hermes, że chętnie zamieniłby się z Aresem, nawet jeśli wszyscy bogowie i boginie mieli mu to za złe.
Nawet jeśli rozbierał ją w myślach, nie chciał jej zawieść, mieli sprawę, na której powinni się skupić. Kiedy patrzył, jak pani prokurator przygryza delikatnie wargę zaczął swoją opowieść.
- Trop krakowski prowadzi ewidentnie na uczelnie. Akademia Sztuk Pięknych i ostatnio modny wydział kreski komiksowej. Niewątpliwie nasza ofiara miała talent, zdaniem wielu niedoceniony. Zazdrośni rywale, wątpię by konkurencja mogła być tutaj motywem, ale to moja intuicja, posłucham Pani uwag. Pozostaje fakt, że był gejem, który wniknął w „świat wysokiego businessu”. I na tym motywem krakowskim skupiłbym się prędzej, chociaż patrząc na jego patrona, który sam próbuje wyjaśnić zagadkę – przyjrzał się wyrazowi twarzy Poli, jakby sugerując: mam tę samą wizytówkę co ty i co z tym, jako służba prawa zrobimy? Kontynuował. - póki co w tej materii nic nie wiem.
Na miejscu, pozostaje motyw rodzinny, który zawsze jest priorytetowy, zwłaszcza w takim katolickim regionie, a także jakieś porachunki. I tutaj ciekawe odkrycie wstępne z zeszłego wieczoru. Dwójka przedstawicieli tutejszego kwiatu młodzieży miała na niego oko. Przypomnę pani Prokurator, że wstępne raporty mówią coś o pobiciu. - chciał coś dodać, ale telefon, który przypadkowo zahaczył ręką spadł mu na podłogę. Popatrzył na Polę i pomyślał. - Żałosne. - Po czym schylił się po niego. Kiedy był już na podłodze, pozostając wyrażnie w parterze, odnalazłszy smartfona, zdał sobie sprawę, że jednak jest kretynem.
Ty tego wcale nie pomyślałeś jak założyłeś, tylko to durniu powiedziałeś!

*
Miłością życia Afrodyty był tylko i wyłącznie jeden mężczyzną. Jak na ironię, daleko mu było do boskości. Był zwykłym mężczyzną. Ten piękny i przystojny myśliwy rywalizował skutecznie nawet z bogami. To po jego śmierci piękna bogini nosiła żałobę. To zawsze, kiedy pada jej imię, wszystkie panie dopowiadają i jej Adonis. Wiktor nie wiedział, że pewien strasznie przystojny mężczyzna, jest zaledwie klika kilometrów dalej i co ciekawe uradowany i upojony alkoholem ojciec Apolonii mówi do niego:
- Mów mi Władziu, w końcu jesteśmy prawie jak rodzina.
 

Ostatnio edytowane przez Athos : 10-06-2023 o 22:11.
Athos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem