Wątek: Starbase ECHO-1
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2023, 17:47   #7
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Searching…
Searching…
Searching…
No files detected.


Wedle banków danych bazy póki co Sanchez nie miał żadnych współlokatorów. Stacja nie posiadała danych na temat innych pracowników poza nim, więc pewnie dowiadywała się na temat nowych współpracowników pobierając informacje podczas komunikacji z komputerem pokładowym statku kosmicznego. Na razie więc mężczyzna nie musiał się martwić o dzielenie pokoju. Przynajmniej do czasu przylotu kolejnych zatrudnionych współpracowników.
Klamoty Hiszpana leżały już na miejscu. SAM okazywał się solidnym organizatorem. To dobrze, w końcu Vicente nie zamierzał wszak pilnować by miejscowe AI wywiązywało się ze swoich obowiązków.

Otrzymał też wkrótce zamówione przez siebie Dane. Imię nazwisko, wiek każdej osoby, kariery naukowe, miejsce zatrudnienia… ale te dane pochodziły z kontraktu zawartego z Natural Exploration Project.
Nowsze… cóż…

Kompilacja danych z światowego internetu w toku. Szacowane ukończenie procesu 03:22:54, 03:22:53, 03:22:52…

Szlag. Znajdowali się na zadupiu znanego wszechświata. Przesył danych był tu tak powolny, jak za antycznych czasów, gdy sieci komputerowe używały telefonicznych kabli.
Niemal trzy i pół godziny będzie musiał czekać na zebranie danych z sieci.
No cóż… nadal mógł nawiązać kontakt z Egeańskim Uniwersytetem im. Hojo Bankoura gdzie pracował Shandue Yu-Chan, Fundacją na rzecz Naturalnej Restytucji z którą współpracował Rupert Volx, oraz platformą naukową Virtual Biolab w której pracowała Vanessa Yoshimo.
Będzie musiał użyć… wiadomości tekstowych, bo przy tak powolnym łączu nie ma co marzyć o wideokonferencji.

- Marcellus… nazwisko zastrzeżone, numer identyfikacyjny…- głos SAMa rozbrzmiewał w jego głowie, gdy AI podawało mu listę kolejnych licencji najemnika. Wyglądało na to że miał zarówno międzysystemowe, jak i długi szereg lokalnych uprawnień do uprawiania swojego zawodu. Miał też świetne referencje i dość długi, bo pięcioletni staż na obecnym stanowisku. Audytorka musiała mu ufać. Co do zaś reguł noszenia broni na stacji, to cóż… Vicente miał rację co do tego, że broń na stacji powinien ciągle nosić tylko personel do tego uprawniony.
Problem polegał na tym, że Marcellus, był takim “personelem” i jako osobista ochrona pani Audytor, miał nie tyle prawo co obowiązek być cały czas uzbrojonym.
Sama Jennifer Forbs, była doświadczoną profesjonalistką… z 40 letnim stażem w różnych firmach. Przeleciała chyba pół znanego kosmosu, zajmując się oceną stanu jak wartości różnych firm i obiektów fizycznych. Prywatnie rozwódka. I nie wyglądała na swoje osiemdziesiąt sześć.


Niewątpliwie przeszła przynajmniej jedną odmładzającą terapię genową.

I wedle SAMa obecnie przebywała w obszarze wspólnym stacji. Co miało sens, zważywszy że to był jedyny obszar rekreacyjny na stacji. I rzeczywiście tam była. Siedziała przy stoliku pijąc cappucino i przeglądając coś na datapadzie. Jej ochroniarz siedział obok niej pijąc kawę i coś do niej mówiąc.
Jennifer pachniała syntetycznym jaśminem i to dość intensywnie. I Vicente kichnął na powitanie z tego powodu.
- Ufam, że wycieczka po bazie była owocna. Skoro trwała tak długo.- rzekła na powitanie kobieta.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 18-06-2023 o 14:01.
abishai jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem