Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2023, 08:59   #157
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Informacje, które przekazały mu dzieci, powiedziały więcej niżby chciał, a nawet za dużo. Po pierwsze szew ze światłem. Co to niby miało znaczyć? Bestian wątpił, że mogło chodzić im o pochodnię, czy kaganek, raczej coś nienaturalnego. Podejrzewał, że kapłan mógł paprać się magią. Po drugie dziewczynka i chłopiec. Młodzieńca szukać nie będzie, nie ma zamiaru zobaczyć drugiej połowy dzieciaka, którą pierwszą miał okazję już widzieć, bo właśnie podejrzewał, że o tego się rozchodzi. Co innego dziewczyna, trzeba ją znaleźć, ona może jeszcze żyć, chociaż z tym pewności też nie było.

Odpoczął moment, tak jak mu poradzili chłopi i poczekał, aż w tej sali zjawiła się reszta jego towarzyszy. Od siebie przekazał informację, że z sali wybiegł zbrojny, co już z pewnością przekazali Drwale i został do odnalezienia jedynie Kapłan oraz dziewczyna ukryta w którymś z pomieszczeń. Okazało się, że Mara wraz z Joachimem ubili już pozostałą dwójkę, jednego na trupa, a drugiego do nieprzytomności, jednak nie było wśród nich Kapłana, a sami zbrojni. Trochę to zaniepokoiło Trajkotę, więc pomimo tego, że nie chciał więcej stresować dzieciaków ponownie się zapytał.

- Ej mały, a ten ze światłem to się ubrał dziś w zbroję, czy jak? - Zwrócił się ponownie do tego starszego, który już wcześniej mu odpowiadał. Chłopak spojrzał po pozostałych, ale odpowiedziało mu jedynie milczenie i wzruszanie ramionami.

- Zbył się rano. Nie o świtaniu, a później nieco. Nie widzielim go później. Ja go we zbroi nie widział. - Odpowiedział nerwowym głosem. Bali się go, tak jak chłopi mówili. Nic dziwnego. Wyglądał tak samo jak ich oprawcy. Falko miał jeszcze kilka pytań do niego, ale nie chciał go dalej straszyć.

- Słyszeli? Chłopi mylić się mogli, jednego więcej ich być mogło. Trza nam szybko kapłana znaleźć, może przy dziewuszce siedzi. Szybko, kto ze mną idzie? Może drogę znam, dzieciak drogę mi mówił. - Śmieciarz nie czekając na odpowiedź, odwrócił się i poszedł we wskazanym wcześniej przez chłopaka drogę. - A może tamten się ocknął i co wie i powie?! - Dodał przez ramię odchodząc.
 
Elenorsar jest offline