Pierwsze dzieciaki opuszczały ruiny zamku, gdy w odwrotnym kierunku, mimo protestów starowinki, „szedł” Manfred. Na miejscu Akolita zastał dwóch Drwali, z przytomnym i przerażonym jeńcem, część jeszcze nie rozkutych dzieci, oraz pomagających im chłopów. Świst zajął pozycję na murach, aby z dobrego miejsca obserwować drogę dzieci do wsi. Z opowieści Bohater dowiedział się iż Olga i Falko udali się na poszukiwania dziewczyny przetrzymywanej przez szefa.
Ruiny nie były bardzo rozległe, lecz powalone ściany oraz potencjalne potykacze znacząco spowalniały poszukiwania. Z opowieści dzieci, dziewczyna winna być na piętrze, w pomieszczeniu od strony wsi. Tak też rzeczywiście było, lecz dostanie się na wyższy poziom nie było takie wcale proste. Drewniane elementy konstrukcji w większości się rozpadły, a te które je zastąpiły, również nie były pierwszej jakości – należało stąpać powoli i ostrożnie.
Pomieszczenia w których prawdopodobnie spali bandyci wyglądały na solidnie wzmocnione, zarówno przed zawaleniem jak i przed wiatrem i chłodem. Wśród gratów było sporo ubrań, w tym również zimowych, wszelakiego sprzętu wojskowego oraz codziennego użytku. Jedno z pomieszczeń było zabezpieczone bardziej aniżeli starą szmatą, na drodze bohaterów były drzwi, którę mimo iż nadgryzione zębem czasu, dalej były solidne i wytrzymałe. Pomimo iż wrota posiadały zamek, to zamknięte były na skobel, od zewnątrz.