Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2023, 10:32   #399
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Tak więc młodzi herosi udali się do Cioci Eda.

Zamówili taksówkę, poczekali na nią i pojechali, w towarzystwie Joan. Ciocia miała swoje biura i apartament w centrum miasta, w jednym z wysokich wieżowców, na samej górze, skąd rozciągał się rozkoszny widok na dystrykt biznesowy Halcyon City.

Ed podszedł do recepcjonistki w wejściu do jej przestrzeni i zaczął tłumaczyć kim jest i co tu robi. Kobieta wysłuchała go i skierowała do drzwi odpowiedniej windy.

W międzyczasie Diana odczuła lekki wstrząs i falę czerwieni przed oczami, układającej się w jakiejś okultystyczne kręgi i wzory. Po krótkiej chwili wrażenie minęło, choć włosy jej stanęły dęba.

Gdy wjechali, ich oczom ukazało się przestronne pomieszczenie. Perskie dywany, wygodne kanapy, i masa obrazków oraz świętych symboli na ścianach. Były tu ikony prawosławne, krzyże i półksiężyce, wschodnie słowa mądrości i spokoju zapisane po arabsku, chińsku i japońsku, posążki uśmiechniętego, pyzatego Buddy w pozycji lotosu, portret „Jezu, ufam Tobie”, nawet jakiś obraz z delfinami witającymi UFO.

- Eddiaszku!!!!!- rozległ się krzyk, gdy tylko weszli do środka. Obwieszona biżuterią, Okami Ra, Ankhami, Pierścieniami Atlantów, w ich stronę ruszyła Afroamerykanka pomiędzy 40 a 60 rokiem życia, pulchna, uśmiechnięta, błyskająca kolczykami, naszyjnikami i okularami.

- Eddiaszku mój Ty kochany! Maleństwo słodziutkie! Jak się miewasz, słodziaku Ty mój?! - spytała, tulając Eda do swej sporej piersi i tarmosząc mu włosy – Jak ja się cieszę, że wpadłeś, słodziątko, to Ty nawet nie wiesz! Herbatki? Ciasteczek? Może lemoniadę wolisz? A Twoi przyjaciele, czego się napiją? Serduszko maleńkie, jak Ty wyrosłeś… - znów zaczęła się rozczulać nad swoim bratankiem.
 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem