Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2023, 09:11   #135
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Na pytanie Amosa zarówno Edward, jak i Jin pokręcili przecząco głowami – nie dostrzegali w okolicy znamion żadnej magii, a wykrywanie jej na odległość leżało poza ich możliwościami. Mając poparcie towarzyszy, czarodziej ruszył wolnym krokiem, trzymając wyciągnięte dłonie przed sobą na znak, że nie ma złych zamiarów. Jaszczuroludzie nie reagowali, dopóki nie zbliżył się na kilkanaście metrów, witając się głośno. Cała trójka zerwała się, chwytając za mocno sfatygowane terbutje. Byli gotowi do walki, ale ruszali do ataku, brakowało im tego zapału, czy może szaleństwa, z którym bohaterowie mieli dotąd do czynienia. Wyglądali raczej na zrezygnowanych, i kilka uspokajających słów Edwarda wystarczyło, by opuścili broń, a jeden wręcz odrzucił swoją, ciskając ją w płomienie.

- Obcy. Zostawcie nas – powiedział - Jesteśmy martwi, bez domu, bez plemienia - dodał, patrząc ponuro to na czarodzieja, to na resztę drużyny.

Wiatr i lekki deszcz tylko potęgował ten budzący żałość widok. Do tąpnięć w oddali dołączył głośniejszy rumor osypujących się kości, jakby coś naruszyło jedną z większych stert.
 
Sindarin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem