Szczurzątko westchnęło.
- Bo jest pani taka piękna i zaczarowana! A ta druga to pewnie twoja rycerka. – dziewczynka wskazała na Eleril. Diablica była wyraźnie zakłopotana.
- Nie… ja jestem jedynie szermierczynią, i to taką sobie… – wytłumaczyła uśmiechając się smutno. Ramiel położyła jej dłoń na ramieniu.
- Oj, nie bądź taka skromna. Świetnie się fechtujesz, uratowałaś nam tyłek i to nieraz. – rzekła i Eleril się zarumieniła.
- A mi się ona zupełnie nie podoba – rzekł nieco starszy chłopak skrzyżowawszy ramiona na piersi. – Ona dziwnie pachnie, a ta druga podobna pachnie lekarstwem, jak wujek Zbychu! – mówił i Karendis się wtrąciła.
- Gdzie jest wujek Zbychu?
- A ta ostatnia to w ogóle śmierdzi psem. – wskazał na Grimmalkin poprawiającą obraz Pharasmy krzywo zawieszony.
- To od walki z wilkołakami. – wyjaśniła.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |