|
Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości... |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-06-2023, 21:27 | #181 |
Reputacja: 1 | - No to rzeczywiście zabójcza kombinacja. Taka nowina może ściąć z nóg szanownych rodziców. Więc jeszcze raz życzę szczęścia bo chyba się przyda, no chyba że są raczej tolerancyjni w takich kwestiach. - Odparła czarodziejka która zastanawiała się czy to było zadurzenie czy raczej umyślne robienie na złość rodzicom ze strony Żołendziana. |
11-06-2023, 15:42 | #182 |
Reputacja: 1 | Gdy tak rozmawiali Grimmalkin stanęła za nimi, Żołendzianem i Małkałem, i zapytała. - Czy ten Kotołak i łakoszczur się wam naprzykrzają? - Proszę ją ignorować. Moim zdaniem twoja Historia jest niezwykle urocza i romantyczna. Nie pozwól aby inni stanęli na drodze do waszego szczęścia. – powiedziała Eleril i przytuliła Żołendziana. - A dasz mi namiar na jej firmę? – zapytała Karendis. - Waćpanno, co waćpanna gada?! Jam jest kotoczłek! – zawołał Miałkał z oburzeniem. Dziwne bliźnięta podeszły bliżej. - Cztery elfy krwi mieszanej. – Rzekł Jafar - I czterech zwierzoludzi. – powiedziała Jamala. - Się spotkało. – dodał Jafar. - To fascynujący zbieg okoliczności. – zakończyła Jamala.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
14-06-2023, 18:21 | #183 |
Reputacja: 1 | Komentarz bliźniąt był ciekawy zważając że przybyszów była tylko trójka. Elphira miała już swoje podejrzenia co do Kunegundy ale nic konkretnego. Mogła się tylko zastanawiać czy same coś zauważyły ? Może znały jakieś historie o “Grimalkin” po incydencie w seminarium ? Oczywiście nie wykluczała też bardziej mistycznego źródła takiej wiedzy. No chyba że były super elitystyczne i każdy z gorszym urodzeniem był “zwierzęciem” ale raczej nie sprawiały takiego wrażenia. - Nie tylko rozmawiamy. Nie wszystko musi być łakiem jak ma futro prawda ? - Spojrzała się wymownie na Grimalkin. Nie była pewna czy dziewczyna opacznie zrozumiała sytuację czy była tylko ostrożna. - Jakoś ostatnio nas takie “zbiegi okoliczności” często spotykają więc nawet nie zaskakują. Chyba sami o tym coś wiecie. - Podsumowała bliźnięta. W końcu samo spotkanie z tą dwójką i to jak się wprosili też było “zbiegiem okoliczności” w pewnym sensie. |
17-06-2023, 12:23 | #184 |
Reputacja: 1 | - Przepraszam, ale to ja jestem tu od bronienia i ty nie napastuj pana Miałkała – warknęła Eleril głaszcząc Miałkała po głowie i ten mruczał i naglę światełko odbite od okularów Grimm i miałkał wskoczył do środka i siekł szablą. Nagle się uspokoił. - Och, przepraszam, myślałem, że to straszny demon Czerwonook. – powiedział kot szlachcic. - Panie Miałkał, Czerwonook nie jest prawdziwy, Czerwonook nie może cię skrzywdzić. – rzekł Żołendzian. - Gotowi do drogi? – powiedział jeden z woźniców.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
20-06-2023, 15:16 | #185 |
Reputacja: 1 | Całe szczęście że kotoczłek szybko przeprosił za swój wybryk bo Elphira już instynktownie unosiła nogę by zasadzić siarczystego kopa. Ot nawyk wyniesiony z karczmy jako mechanizm obronny przed pewnym typem klientów którym zdarzało się “przypadkiem” robić coś głupiego lub niestosownego w jej pobliżu. Na szczęście nie było takiej potrzeby, inaczej zrobiło by się niezręcznie. Zwłaszcza że Eleril chyba polubiła Miałkała a może to była tylko jej słabość do kotów. Choć głaskanie go wydawało się trochę osobliwe nawet nieodpowiednie. - Lepiej nie wywijać tak niespodziewanie szablą bo to może być źle odebrane w niektórych przypadkach. - Rzuciła do szlachcica następne wychyliła się na zewnątrz. - Tylko niech wróci na konia to możemy ruszać bo chyba jeszcze trochę drogi mamy. |
22-06-2023, 13:04 | #186 |
Reputacja: 1 | Jechali więc kilka godzin, właściwie aż do śmierci, aż dojechali do doliny, otoczonej ubogą bagnistą glebą. Było tu mnustwo komarow, które z całej piątki pasażerow tylko Ramiel była gryziona, ale za to namiętnie… Eleril już spała cicho gadając do siebie przez sen, a Karendis piła z Trakisem, aż potem dotarli do zaścianka. Okoliczne pola wyglądały jak istny labirynt płotów i ogrodzeń poprzetykany setkami tuneli. Zaścianek był gęsto zabudowany, otoczony palisadą i wałem obronnym, budynki jednak wyglądały wyjątkowo źle, choć widać było, że niektóre były niegdyś okazałe. Otoczyła ich niemal setka szczóroludzi, przy których Żołendzian wyglądał na zamożnego. Wszyscy mieli jednak szable przy boku. Przywitał je prawie zamożnie wyglądający szczuroczłek. - Jestem Włodzimierz Stefan Bogdan Ambroży Piskiewicz i witam w naszych skromnych progach waćpanny. Halina, każ ubić świniaka na poczęstunek. [/i]
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
25-06-2023, 17:20 | #187 |
Reputacja: 1 | Chciałoby się powiedzieć że dalsza podróż minęła w przyjemnej atmosferze jednak obecność komarów utrudniała cieszenie się podróżą. To znaczy sama Elphira nie była nękana ale Ramiel chyba wyrabiała normę miesięczną jeśli nie roczną. Zaścianek zdecydowanie widział lepsze czasy tak jak wspomniały krasnoludy, właściwie gdyby nie tłum szczuroludzi który wyszedł na powitanie Żołendziana to mogłaby pomyśleć że osada została porzucona lub miała tylko kilku mieszkańców. Choć nie wykluczała że większość mieszkała w podziemiach może tam sytuacja wyglądała lepiej. Właściwie to czasami zastanawiała się jak wygląda życie pod ziemią, u krasnoludów zapewne było bardzo ułożone a u szczuroludzi? Już miała wrażenie że preferowali bardziej krągłe kształty niż kanciaste jak krasnoludy, czy te dwie rasy debatowały nad wyższością jednego stylu nad drugim ? Powitanie było tak ciele że aż jej się trochę głupio zrobiło że tak się starali ich ugościć. - Witamy, choć nie wiem czy jesteśmy na tyle znamienitymi gośćmi by nas tak hojnie witać. Bez obrazy Panie Piskiewicz. |
27-06-2023, 13:55 | #188 |
Reputacja: 1 | - Ależ panie dobrze wychowane! Dostojne, a skromne. – rzekł szlachcić. Eleril przywitała się dwornie po książęcu. Grimm nieco dramatycznie potworołowiecko, Ramiel jak po występie, a Karendis… - Siema! Jesteście zajebiści! Odprowadzono je do głównego dworku. Wyglądał zaskakująco normalnie, nadziemnie i Brewojsko. Na ścianach było dużo znaków Erastila, Serenae i Pharasmy. Przywirtano ich grzecznie, choć bliźniaki stały na uboczu, a kilka szczuraczek szeptało i chichotało na widok Miałkała. Jakieś dziecko pociągnęło Elphirę za spódnicę i zapytało. - Czy jest pani królewną?
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
30-06-2023, 18:37 | #189 |
Reputacja: 1 | Dworek zdecydowanie był najlepiej zachowanym budynkiem w okolicy co chyba nie dziwiło nikogo z obecnych. Elphira miała nadzieję że nie odbywało się to kosztem całej osady, jednak to były tylko domysły a ich gospodarz raczej nie wyglądał na takiego. - Nic mi o tym nie wiadomo, a wyglądam na królewnę ? - Spytała rozbawiona dziecięcą wyobraźnią. Ostatnio edytowane przez Rodryg : 30-06-2023 o 18:39. |
02-07-2023, 10:33 | #190 |
Reputacja: 1 | Szczurzątko westchnęło. - Bo jest pani taka piękna i zaczarowana! A ta druga to pewnie twoja rycerka. – dziewczynka wskazała na Eleril. Diablica była wyraźnie zakłopotana. - Nie… ja jestem jedynie szermierczynią, i to taką sobie… – wytłumaczyła uśmiechając się smutno. Ramiel położyła jej dłoń na ramieniu. - Oj, nie bądź taka skromna. Świetnie się fechtujesz, uratowałaś nam tyłek i to nieraz. – rzekła i Eleril się zarumieniła. - A mi się ona zupełnie nie podoba – rzekł nieco starszy chłopak skrzyżowawszy ramiona na piersi. – Ona dziwnie pachnie, a ta druga podobna pachnie lekarstwem, jak wujek Zbychu! – mówił i Karendis się wtrąciła. - Gdzie jest wujek Zbychu? - A ta ostatnia to w ogóle śmierdzi psem. – wskazał na Grimmalkin poprawiającą obraz Pharasmy krzywo zawieszony. - To od walki z wilkołakami. – wyjaśniła.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
| |