Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2023, 09:06   #138
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Jaszczuroludzie zupełnie nie przejęli się reakcją i odejściem przybyszy, zamiast tego bez słowa wracając do swojego ogniska, ignorując, a może nie zauważając jaszczurzego zombiaka. Bohaterowie pomknęli przez istny labirynt z kościanych wzgórz, przetykanych kałużami gorącej smoły, biegnąc w stronę dobrze słyszanych odgłosów młotogona. Nazwa ta niewiele mówiła o naturze stwora, chociaż Edward i Jin mieli już swoje przypuszczenia, które potwierdziły się, gdy wypadli na kawałek otwartego terenu, stając niemal twarzą w twarz z bestią.

Po szerokiej połaci kości wymieszanych z gęstą smołą, tworzącej dość trwałą powierzchnię, miotał się ogromny, liczący sobie prawie dziewięć metrów długości gad. Cztery przypominające kolumny nogi podtrzymywały sięgający ponad głowę dorosłego mężczyzny tułów, pokryty z wierzchu grubymi, kościanymi płytami z groźnie wyglądającymi kolcami po bokach. Pancerz ten pokrywał także niewielki jak na ten rozmiary zakończony czymś w rodzaju dzioba łeb. Więcej uwagi przykuwał jednak drugi koniec dinozaura – masywny, długi ogon zwieńczony potężną kulą pokrytą płytkami, od którego gad zyskał swoje miano. Jin i Edward rozpoznali bestię z „Przewodnika po gadach Mwangi” jako ankylozaura: olbrzymy te były raczej nieagresywne i spokojne, ale zaczepione walczyły zaciekle aż do śmierci, umiejętnie korzystając ze swojego „młota” do ogłuszania wrogów. Nekrochemik zauważył od razu, że ten akurat osobnik jest już dość stary, a do tego toczą go jakieś choroby – gad poruszał się sztywnie, do tego miotając się nieskładnie na lewo i prawo.
Gdy uczeni obserwowali bestię, Amos i Zod zauważyli, że pomiędzy nimi a stworem, kucając za jedną z wszechobecnych stert kości, czaiła się jaszczuroludka uzbrojona w świetnie wykonane terbutje. Wyglądało to tak, jakby zasadzała się na dinozaura, ale gdy tylko zauważyła intruzów, w jej oczach zapłonął gniew. Zerwała się na nogi i ryknęła głośno.
- Ta bestia jest MOJĄ śmiercią! Okażcie wdzięczność za poparcie i odstąpcie! -
To wystarczyło, by zwrócić uwagę młotogona. Gad wydał z siebie świergotliwy okrzyk i ruszył do ataku!
 
Sindarin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem