Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2023, 12:32   #26
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
- Na Serenrae, to zaraz przejmie nade mną władzę. Uderzajcie, i tak jestem stracona! - zawołała Arabel i usiłowała uderzyć głową w stół, aby rozbić hełm.
- Bello! O ty puszko jedna, jak zrobisz coś Belli, to będzie boleć! - zagroziła kunoichi.
Kenji miał ochotę wzdychnąć boleśnie. Reakcję Belli mógł jeszcze… “zrozumieć”, ale Hotarubi? Czy ona nie powinna być bardziej… eh, szkoda słów na te kobiety.
- Proszę, wyjaśnij - przemówił do hełmu -Myślę, że teraz jest właściwa pora. Wybacz, ale nic nie rozumiemy. I nie przejmuj się Bellą, ona jest… “specjalna”.
- Po co to całe zdenerwowanie, już się zabieram. - powiedziawszy hełm rozpostarł skrzydła i wyfrunął ponad głowę paladyn. Kenji szybko zorientował się że mieli do czynienia z cassisianem, czyli pomniejszym aniołem służącym jako posłannik dla swoich potężniejszych współbraci.
- Od jakiegoś czasu was obserwowałem ponieważ chciałem zrozumieć nagłą wzmożoną aktywność Cieni w związku z waszą grupą. Przez wszystkie wcześniejsze lata nie byli tak aktywni jak teraz, wybaczcie szpiegostwo ale nie byłem pewien waszych zamiarów. Jestem Helgarval, uniżony sługa Desny, który od jakiegoś czasu obserwuje poczynania Zamarzniętych Cieni które mogą być czymś więcej niż kolejną organizacją przestępczą w tym mieście.
- O nie, on zaraz mi urwie głowę…. ! - zawołała. Potem hełm zaczął gadać.
- A nie mogłeś się przywitać, zanim weszłam w ciebie? - zapytała.
- To znaczy, że jesteś zaklęty w tym hełmie czy to twój przekaźnik. spytała Hotarubi próbując wypatrzyć cokolwiek co mogłoby jej pomóc w osądzie.
- Chciałem wyrobić sobie opinię o waszej grupie nim się ujawnię. Nie rozumiem pytania ? To jest moja postać nie jestem zaklęty w hełmie lub gdzieś indziej. - wyjaśnił.

- Rubi pyta, czy jesteś człowiekiem zmienionym w hełm czy tylko narzędziem kontrolowanym przez kogoś na odległość.
- Mniejsza o Twoją postać. - powiedział Kenji - Jak rozumiem zdaliśmy test? I czy są jakieś informacje, którymi chciałbyś się z nami podzielić?
- Może zacznijmy od tego co już wiecie o Zamarzniętych Cieniach ? Mogę odpowiedzieć na kilka pytań o ich dotychczasowej działalności tutaj na bazie moich obserwacji, nie wspominając o ostatnich poczynaniach.
- To jakaś gildia zabójców co ma strasznie pretensjonalny gust… - rzekła Arabel.
- Zdaje się, że moi krajanie, ale nie znałam nikogo z tego klanu. -zauważyła Hotarubi. - Jestem z Mikan.
- Rodzaj ninja? - spytał retorycznie Kenji - Lub shinobi, jak kto woli. Podejrzewamy, że albo oni, albo Rimrrunnerzy wykradli pewien miecz, którego poszukujemy. Możliwe, że obydwoje, działając w zmowie. Ciągle nie mamy wszystkich danych. - przyznał zaklinacz.
- Nie do końca w zmowie, i raczej nietypowa gildia zabójców. Ci gromadzą majątek i próbują zyskać wpływy. Zamarznięte Cienie na pierwszy rzut oka mogą wyglądać podobnie, rekrutowali tylko Minkańczyków do wewnętrznych kręgów co można by tłumaczyć sentymentami narodowymi, ale ich aktywność była dziwna. Przez lata obserwacji zyskałem pewność, że mieli inne cele. Choć trudno było powiedzieć JAKIE - parę dekad temu wzmożyli swoją aktywność, a raczej ograniczyli ją w Kalsgardzie ponieważ ich agenci udali się na południe. Po powrocie znów nie byli wybitnie aktywni, ale to tylko wzmożyło moje podejrzenia, że służą komuś w Mikan i są tu ze specyficzną misją. Kilkanaście lat temu znów stali się aktywni, a raczej zaczęli się organizować, wtedy też zaczęli interesować się Rimerunnerami delikatnie kierując ich ku kolejnym sukcesom a przy okazji stopniowo, zyskując kontrolę nad gildią. Prawdopodobnie jest ona ich marionetką. W końcu najlepsza przykrywka to taka w której ludzie nie są świadomi kto za nimi stoi. Domyślacie się kiedy Cienie zyskały większą kontrolę nad nimi ? Przez kogo ? - Helgavard zaczął wyjaśniać swoje dotychczasowe obserwacje.
- Czyli to taka gildia z mrocznymi planami… Jak większość. Czy “Przyjaciółka” szefowej Rimerrunerów niedawno nie zniknęła? I czym się różni TE Szugobi od ninja?
- Tym co mówił helm- dalekosiężnoscia planu. Normalne klany myślą o przetrwaniu, wykonaniu jak największej ilości misji, by przy okazji zyskać jak najwięcej wpływów. Strata jednej Rakashy jak ja nie jest problemem o ile większość klanu przetrwa, a trenują nowe jednostki. Ten daje radę wykonać plan wymagający dużo czasu i wysiłku w realizacji. - skwitowała Rubi. - Mam paskudne wrażenie, że za tym stoi bardziej jednostka niż grupa. Jednej osobie łatwiej trzymać władzę w garści niż równowagę władzy w grupie.
- Obawiam się, że nie wiemy, kto może za tym stać. Skoro jednak mówimy o dziwnych planach RImrunnerów i Zmarzniętych Cieniach, to wiemy o pewnym zamku, utrzymywanym w sekrecie, który jest najnowszą “inwestycją” gildii kupieckiej. Możliwe, że w jego wnętrzu znajdziemy więcej informacji. Zamierzamy się doń udać. Czy chciałbyś pójść z nami? - spytał Kenji.

Anioł spojrzał na Arabel na tyle na ile pozwalała mu jego postać hełmu bez oczu i skinął w aprobacie.
- To właściwy kierunek. Kilkanaście lat temu Thorborg została mianowana przewodniczącą gildii kiedy pozostali kandydaci wycofali się lub ich interesy nie wywarły dobrego wrażenia na radzie. Utrzymała tą pozycję aż do teraz, ale jak się zapewne domyślacie było to z pomocą Zamarzniętych Cieni, które od tego momentu zaczęły mieć coraz większe wpływy. Trudno powiedzieć czy jest tylko ich marionetką czy też to partnerstwo. Choć zważając, że Cienie wolą rekrutować spośród Minańczyków to mało prawdopodobne. I to właśnie zwróciło moją uwagę na wspomnianą “przyjaciółkę”. Kimandatsu była sprzedawczynią jedwabiu, która przybyła do Kalsgardu ponad dekadę temu. Jednak dość szybko dołączyła do Rimerunnerów i została uczennicą Thorborg. To było owocna współpraca aż do czasu, gdy zaginęła ona podczas jednej z wypraw handlowych na morzu. Lecz zabezpieczyła się na ten wypadek przekazując swe udziały w Gildii swej nauczycielce. To oczywiście uczyniło Thorborg jedną z najbogatszych osób w mieście, idąc tym tropem dotarłem też do dzienników pokładowych. Kimandatsu przybyła do miasta na krótko przed tym jak Cienie zaczęły swoją restrukturyzację i wzmożyły swoją działalność. Zważając na powyższe okoliczności oraz to że Cienie mają dalekosiężne plany rozplanowane na dekady jestem prawie pewien, że była… a raczej jest ona agentką Pięciu Sztormów a Cienie to ich poplecznicy. Wątpię by naprawdę zginęła na morzu zapewne po przygotowaniach wycofała się by skupić na realizacji celów swych zwierzchników. Tu oczywiście mam pytanie czemu wasza grupa przyciągnęła aż tyle uwagi.
- To nie brzmi dobrze. Pięć Sztormów to jakiś ważni goście z Minkaj? Ale tej Thorbrog się nie dziwię, Minkajki słyną ze wdzięku i uroczego charakteru.
- Nie znam ich, a tym bardziej nie rozumiem czemu nad organizacją, która zorganizowała sobie plan z zasięgiem na dekady ma nagle stać jeszcze bardziej tajemnicza i z jeszcze większym planem grupa? Naciągane to jakieś dla mnie. - kunoichi skrzywiła się kpiąco.- A czemu ta Thorbog przekazała władzę swojej nauczycielce, a nie uczniowi? Poplecznik organizacji o planach na dekady myślała, że jest nieśmiertelna, czy jak? Jeśli to plan na dekady to trzeba zadbać o następne pokolenie z wyznaczeniem następcy. Thorbog musiała być albo bardzo głupia, albo bardzo pewna siebie skoro nie zaczęła kształtować sobie chociaz potencjalnych następców.
- Jak rozumiem, o tajemniczym zamku nic Ci nie wiadomo? - spytał Kenji -Bardzo mnie ciekawi, jak on wpisuje się w ich plany…
- W czasie moich przeszpiegów kilku agentów wspomniało Pięć Sztormów, ale tylko szeptem jak mistrza którego się boją. Niestety nie miałem już jakiś czas kontaktu ze swymi przełożonymi w Elizjum. Lecz z tego co wiem od tych którzy interesowali się Minkan Pięć Sztormów nie jest jakąś tam sekretną grupą lecz przymierzem mrocznych sił i duchów w szczególności Oni. To by tłumaczyło dalekosiężność planów w końcu parę dekad dla bytów duchowych to nic. Kontynuowałem obserwację licząc, że ktoś o wyższej randze ode mnie też się zainteresuje. Zamierzałem przekazać informację o tym co już wiem i liczyć, że to pozwoli mi na powrót do Elizjum.
- Też utknąłeś tutaj co ? Zgaduję że twego przywoływacza spotkał przedwczesny koniec ? - Spive nagle włączyła się do dyskusji podlatując bliżej hełmu.
- Niestety tak… To znany problem z wezwaniem na usługi śmiertelnym. - hełm pokiwał w zgodzie z azatą.
- Sekretne grupy lubią koloryzować jak bardzo są potężne… - Hotarubi pozostawała sceptyczna.
- Posłuchajcie. - zaczął Kenji - Bardzo mi przykro. Ale jestem zaklinaczem. Znam się na magii, nawet jeśli jeszcze niekoniecznie bardzo dobrze. Czemu obydwoje z nami nie będziecie podróżować tam długo, aż będę w stanie otworzyć bramy międzywymiarowe? - spytał.
-] Hyyyy! - zawołała Arabel - To oczywiste, że siły złomności chcą nastawać na życie Ameiko. Ce… No Wielkiej Amejko!
- To zawsze jakaś opcja, a przez ostatnie dekady nie zdarzyło się zbyt wiele okazji.
- Cieszy mnie to bardzo. - odparł Kenji.
 
Rodryg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem