Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2023, 03:26   #110
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Dutton był przy rannej lekarce, kiedy zaczęło się wściekłe rąbanie drzwi i okiennic. Szykował się do wzięcia młodej kobiety na ręce, aby zanieść na górę. Czas jednak kończył się… Nie chciał mieć nieprzytomnej lekarki w ramionach idąc ku schodom na antresolę, o których balustradę oparł włócznię, kiedy do środka wedrą się rządni mordu wariaci.

A zaatakowali za szybko! Nawet woda nie zdążyła się zagotować! Chinky ich swym krzykiem wprawiła w furię. Musiał działać. Szybko podejmować decyzje. Przyszłość nie będzie na niego czekała bezczynnie.

Nie był gotowy na śmierć, ani na kolejną walkę. A tym razem już nie z jednym, lecz kilkoma szaleńcami. Spojrzał jeszcze raz na twarz nieprzytomnej. A niech tam. Zaryzykował. Uniósł jej bezwładne ciało z kanapy i spiesząc ruszył ku schodom. Ciężar lekarki może nie był wielki, lecz okaleczona dłoń przypomniała bólem z podwójną mocą o sobie.

Jeśli mu się uda zostawić Karen na piętrze, a drzwi wytrzymają nim zbiegnie na dół, to dołączy do obrony wejścia. W innym wypadku planował walczyć na schodach.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline