Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2023, 06:05   #115
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Andy nie miał innego wyboru jak tylko postawić wszystko na jedną kartę. Może i mógł próbować trzymać na dystans śmiertelnie rannego wroga, bo powiedzmy sobie szczerze, czegokolwiek szaleniec naćpał się nie zważając na nic, to z każdą sekundą zapewne był bliżej utraty najpierw sił, później świadomości, a chwilę później życia. Przebita szyja to zazwyczaj rana nie do załatania bez poważnej operacji. A facet zdawał się w swoim szale nawet nie próbować tamować krwotoku, choćby i uciskiem dłoni.

Jednak czekanie aż wariat osłabnie i tak było bardziej na niekorzyść.

Z każdą sekundą mogło być jeszcze gorzej. Za chwilę, jeśli nie zginie od ciosu czekanem, będzie walczył z dwoma psychopatami, bo ile można kolbą strzelby masakrować głowę Tima?! A zaraz potem z resztą popaprańców, którzy przybiegną z powrotem. Zresztą… Co miał do stracenia prócz tego co chcieli mu odebrać? Walczył o życie swoje i innych prawdopodobnie już i tak będąc trupem. Nie miał złudzeń, że ktoś mu daruje życie. Nawet polna mysz nie mając wyboru wyłącza strach, aby zagryźć większego drapieżnika.

Musiał zabić drania z przebitym gardłem, aby potem dopaść skurwysyna siedzącego w progu apartamentu na trupie właściciela „Czystego Śniegu”.

Może była jeszcze szansa dla Joela? Gdyby tylko udało mu się zaciągnąć go na piętro. Może nawet uda się jakoś zabarykadować drzwi? Nadzieja matką głupich.

Furiat napierał na schody a Dutton cofał się krok po kroku ustępując pola, wchodząc coraz wyżej i wyżej. Musiał jednak w końcu zaatakować. I wtedy uderzył pchnięciem. A gdyby tamten uniknął, to idąc za ciosem jak walec chciał oprzeć kij o poręcze balustrady, skrócić dystans i zepchnąć rannego impetem grawitacji i naporem własnego ciała. Ranny lecąc do tyłu mógł nie mieć jak ochraniać głowy i karku. I oby go skręcił!
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 24-07-2023 o 06:07.
Campo Viejo jest offline