Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2023, 07:17   #26
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
- Owinęła sobie burmistrza wokół palca. Czyli możemy założyć, że nie jest to zwykła miejscowa urzędniczka, działająca dla dobra ich społeczności. W dodatku nie działa sama. Knuje więc coś ze swoją bandą, realizując ich niecne cele. Generalnie gówno mnie to interesuje, byleby płaciła - Roald podzielił się z towarzyszami swoimi przemyśleniami, w czasie spaceru do świątyni. Tak sobie przy tym myślał, że skoro babsko ma tu jakieś uprawnienia, to chyba jednak zapłaci, chcąc dalej zachować pozory. Jednak z drugiej strony, jak zdobędzie już to co jej jest potrzebne, to będzie mieć tą dziurę w dupie, podobnie jak i trzech osłów, którzy dla tego przedmiotu nadstawiali karków. Rozwiązanie nasuwało się samo - nie dawać księgi, zanim nie da zapłaty. Na szczęście na Roalda nijak nie działała mocno dyskusyjna - w jego odczuciu - uroda panienki, tak więc żadne przymilne uśmieszki, spuszczone oczka, ani inne gówniane, babskie zagrywki poniżej pasa, na wiele jej się nie zdadzą. Byleby tylko tych dwóch kochliwych koleżków tego nie spieprzyło...

Gdy znaleźli się przed wejściem do przybytku Lathandera, na ich drodze stanął jakiś młody, pełny ideałów strażnik. Aż żal było tego barana zabijać. Za kilka lat miałby to już miał w dupie, ale teraz zapewne prędzej odda życie niż wpuści tam trzech awanturników. Zanim krasnolud zdążył się odezwać, sprawę w swoje ręce, a raczej w niewyparzoną mordę, wziął Gog, obrzucając chłopaczynę nieziemską wiązanką wyzwisk, bluźnierstw i pogróżek. Roal, też nie zwykł używać wysublimowanego języka, jednak starał się zachowywać go na jakieś karczemne awantury i tym podobne zajścia. Uważał, że wylanie wiadra pomyj na łeb strażnika służbisty, raczej nie przyniesie oczekiwanego efektu.

- Weź zrób jakieś czary mary, żeby ten durny wartownik usnął - rzucił do Raifa - bo przez tego rozdartego barana za chwilę będziemy musieli go zabić. Nie żebym miał z tym jakiś problem, ale nie uśmiecha mi się mieć potem na głowie całej straży miejskiej, która będzie koniecznie chciała zamknąć nas do pierdla za zabójstwo strażnika na służbie.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem