A słyszeliście coś takiego:
MG:Widzicie śpiącego smoka.
BG:Zabijam go.
BG:Wyjmuję z kieszeni dmuchaną katapultę.
BG
howam krowę do plecaka.
BG Kapłan modli się do swojej bogini i po złożeniu obietnicy dawania datków w każdej napotkanej świątynii zreflektował się i powiedział:Nie, no bez przesady!
To tylko niektóre jak sobie przypomnę to napiszę więcej.
[ Dodano: 2005-08-04, 17:51 ]
Nowa sesja - nowe kwiatki:
MG: Widzicie żołnierza uzbrojonego w pikę.
G1 do G2: Ty zobacz to piknik.
MG do G1: Jeszcze żyjesz
G2 do G1 (szczypiąc go w twarz): Nie da się ukryć.
Gracze siedzą w pace, wszyscy mieli umiejętność taniec
MG: Co robicie?
G1: Siedzimy
G2: Możemy potańczyć
G1: Gdzie mógł się ukryć jakiś mroczny kult?
G2 (z miną odkrywcy): W piwnicy.
G1(o graczu, który zemdlał): Cucimy go wodą z kanału.
G1: Zdejmuję łuk i czekam na propozycję, w co mam strzelać
MG: Strzel se w łeb.
MG: Co robicie?
Gracze: Cieszymy się.
G1 skwitował udane polowanie na zająca przez G2: Na polowaniu przeprowadzonym przez naszego gajowego zając zdechł z nudów.
G1 zemdlał i G2 wziął jego łuk
G2 strzela do nadbiegającego wroga, gdy G1 odzyskuje przytomność
MG: Co robicie?
G1 do G2: To ja ci wyrywam mój łuk.
Gracz: Przeładowuję łuk i strzelam.
Ten sam zidiociały gracz: Paruję łukiem (szarża wściekłego dzika)
Mg do G1 który oskórował zabitego dzika: Co robisz?
G1: Bawię się skórą
G1: Okrążam obozowisku w promieniu 20 m.
G2: Dlaczego 20, a nie 30.
G1: Bo bym się zmęczył.
G1 ( nie mógł chodzić o własnych siłach) do G2: Gdzie mnie niesiesz?
G2: Do ogniska.
Następną sesję mam za 3 dni będzie więcej kwiatków.