Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2023, 20:03   #145
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
wspólnie z Zaalaos

Nekromanta nie grzeszył sprawnością fizyczną, więc budowa “łodzi” nie była jego mocną stroną. Co prawda jego nieumarły mógł wykonać znaczną część prostej, fizycznej pracy, ale nie chciał nadmiernie irytować Amosa. O tyle o ile reszta drużyny sprawiała wrażenie obojętnych, albo nawet zadowolonych z dodatkowych “ciał” między nimi a szponami okolicznej fauny, to pirat dość wyraźnie dawał znać co myśli na ten temat.

Zamiast tego Jin wykazał się swoim alchemicznym kunsztem, rozstawiając po raz kolejny swoje mobilne laboratorium i zabierając się za syntezę silnego kleju. Kilka rudymentarnych zmian w składzie jego produktu sprawiło że worki normalnie uwalniające substancję zasychającą w ułamku sekundy i równie szybko kruszejącą, zmieniły się w coś co potrzebowało kilkunastu minut na “chwycenie”, ale trzymało kilka godzin… chyba. Nie miał wcześniej okazji tego testować.

Skleił dwie spore gałęzie na krzyż jako prototyp i ruszył w kierunku pirata.

- Panie Amos? Klej powinien trzymać niemal dowolne ciała stałe razem przez kilka godzin.
Myślisz że możemy to wykorzystać?

- Po prostu Amos - odpowiedział półork odrywając się na moment od rąbania drwa. Spojrzał na sklejone gałęzie w milczeniu, po czym wrócił do rąbania.
- Wrzuć do wody, zobaczymy jak mocno będzie trzymać namoknięte drewno. - powiędział w przerwie między uderzeniami.
Potrzebowali co najmniej kilku solidnych konarów, które nie tylko pomieściłyby ich, ale również utrzymały ciężki pancerz Zoda nad powierzchnią.
- Bardziej przyda się coś, co zwiększy naszą wyporność - dodał napierając barkiem na drzewno, które trzasło przyjemnie i runęło w dół. Półork otarł pot z czoła. - Albo chociaż Zoda. Nie bez powodu na statkach nosi się lekkie pancerze. -
Alchemik kiwnął głową i wrócił do swojej aparatury. Może uda mu się wykorzystać chłodzący efekt saletry amonowej do stworzenia kilku bloków lodu? Oczywiście musiałby je w czasie całej podróży regularnie odświeżać, ale nie powinno być to nic z czym nie dałby sobie rady.

Cały proces był niemal banalnie prosty. Wystarczyło wrzucić jeden z przygotowanych wcześniej alchemicznych granatów do wody by uzyskać sporo lodu, choć był poszatkowany przez sam wybuch. Około pół godziny zajęło alchemikowi zmodyfikowanie ich tak aby osłonka poddawała się ciśnieniu szybciej, tworząc w ten sposób poszarpane klocki z lodu. Teraz wystarczyło tylko zrobić to samo kiedy tratwa będzie na wodzie.
W tym czasie Amos z pomocą Zoda ścieli i ociosali konary i żerdzie, ułożyli je przy brzegu i związali linami. Półork stanął na nic sprawdzając sile konstrukcji. Wyglądało to nieźle, biorąc poprawkę, dwóch ludzi w miejsce Zoda, powinni mieć odpowiednią wyporność. Upewnieniu się, że sklejone przed godziną gałęzie pozostaja sklejone, wojownik stwierdził, że nie zaszkodzi dodatkowa ochrona i na wszelki wypadek poprosił jeszcze Jina o zlepienie całości swoją substancją alchemiczną. Samemu ruszył w poszukiwaniu długie żerdzi, którą mógłby się odpychać, czegoś co mogło ujść za ster i czterech pagajów. Gdy wrócił, mogli wreszcie przetestować tratwę i spróbować spłynąć w dol rzeki.
 
psionik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem