Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2007, 20:39   #18
Lkpo
 
Lkpo's Avatar
 
Reputacja: 1 Lkpo ma wyłączoną reputację
Tego samego dnia 1905 roku.

Henry krzywo spojrzał na Bila i westchnął. Zastanawiał się ile czasu uda mu się utrzymać ich w ryzach. Miał nadzieję, że Masaj potrafi zapanować nad podobnymi ludźmi. W końcu każdy z nich ma zadanie. Gdy pieczone prosię było prawie całe pozbawione mięsa, Walker rzekł
-Dziękujemy panie Davis za towarzystwo. Za parę chwil spotkamy się przy wejściu do budowli.
Przez chwilę ambasador zastanawiał się nad sensem tych słów. Gdy dotarłodo niego, że został grzecznie wyproszony, spojrzał na dowódcę przedsięwzięcia po czym podziękował za posiłek i wyszedł. Anglik natomiast już zmienionym tonem powiedział do reszty zgromadzonych.
-Tak pokrótce już wam wyjaśniono sytuację za co dziękuję panno Nataile. Wczoraj posłałem na zwiad dwóch ludzi. Po trzech godzinach wrócili i powiedzieli, że te korytarze nie są tak krótkie jak przypuszczano. Liczne rozgałęzienia świadczą, że trafiliśmy na jakiś świątynny kompleks, który pewnie kryje w sobie mnóstwo cennych zabytków. Co do wynagrodzenia, na pewno nie będzie tego mniej niż tysiąc funtów. Czy stawka wzrośnie, zależeć będzie od tego co tam znajdziemy.
Jeżeli chodzi o bagaże, proszę aby nie obciążać zbytnio naszego tragarza – tu wskazał na Ahmeda- jednak panią proszę o przekazanie wszelkich cięższych przyborów temuż Egipcjaninowi. Jeszcze jakieś pytania? Jeżeli nie to za dziesięć, piętnaście minut spotykamy się przed grobowcem. Oczywiście przekazałem już strażnikom, że macie pełne upoważnienie do korzystania z naszego magazynu.
Henry niecierpliwie spoglądał na zgromadzonych. Widać spieszyło mu się aby ponowić sukces z 1902 kiedy to odkrył świątynię Ozyrysa. Od tamtego czasu spoczął na laurach. Teraz jednak miał okazję odnaleźć coś znacznie bardziej spektakularnego. W końcu „zesłane z niebios” mówi samo przez się.

***

Na studiach Henry dołączył do jednego z tamtejszych bractw uczniowskich. Zbierało ono najlepiej uczących się ludzi ze szkoły, wyjątek stanowili najbogatsi, którzy się po prostu wkupywali. Na pierwszym roku poznał starszą od siebie kobietę imieniem Reachel, choć wszyscy do niej mówili Rea.
Tymczasem oskarżono jego ojca o przynależność do loży masońskiej. Była to w tedy okropna zniewaga i przysporzyła mnóstwa kłopotów całej rodzinie. W szkole zaczepiano przyszłego archeologa, a jego oceny spadły niewymiernie do stanu jego wiedzy. Jego członkostwo w bractwie stało pod znakiem zapytania.
 
__________________
"Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz"
Lkpo jest offline