Wątek: Starbase ECHO-1
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2023, 18:11   #29
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Mikhail, wcześniej

Sala konferencyjna… znaczy się, kantyna. Zebranie zostało uznane za skończone, ale nie dla geologa. Miał myśl i sprawę do S.A.M.a.
- S.A.M. masz mapy księżyców?
- Nie. Ustawienia bazy względem naturalnych satelitów planety uniemożliwiło ich poprawne zmapowanie. Zaleca się zamówienie/skonstruowanie odpowiednich urządzeń do tego celu.- odpowiedział SAM.

~Czyli tradycyjnie… oby nie Bardzo Tradycyjnie…~ było myślą Mikhaila.
- Czy burza meteorytów zahaczy o któryś z księżyców, a jeśli tak, czy jesteś w stanie wskazać który i na jakim obszarze?
- Tak. Znając trajektorię meteorytów, oraz wykorzystując geometryczny model sfery jaką jest naturalny satelita planety, mogę wyznaczyć obszar w który one uderzą.- potwierdził SAM.
- Jaką powierzchnię pokryje burza meteorytów?
Dłuższe milczenie ze strony SAMa zakończyło się wypowiedzią. - Od 10-ciu do 14-stu % północnej półkuli księżyca, blisko północnego bieguna satelity.
- Jak wygląda stan czujników sejsmicznych dostępnych do badań?
- Obecnie w zapasie jest osiem czujników powierzchniowych, umieszczanych do głębokości dziesięciu metrów, wedle specyfikacji producenta.- stwierdził SAM.
[i]- W metodzie czteropunktowej jaki obszar jesteśmy w stanie pokryć do badań uderzeń meteorytów? - Mikhail się zamyślił się.
- Brakuje wejściowych wydanych. Jaką dokładność pomiaru uznajesz za satysfakcjonującą?- zapytał SAM.
- Jaką dokładność uzyskamy przy maksymalnym możliwym pokryciu?
- Przy obecnej liczbie czujników, margines błędu wynosi 30-40%.- odparł SAM.
- Obszar pokryty? - zapytał geolog.
- Cały przewidywany.- tu wyświetliła mu się przed oczami luźna i szeroko rozstawiona sieć składająca się z tych kilku posiadanych czujników.
Mikhail wiedział, że było to bardzo obiecujące i satysfakcjonujące pod względem przyszłych badań… Wsunął pusty datachip do komputera naramiennego.
- S.A.M. Skopiuj rozstawienie czujników na trzeci slot komputera naramiennego ku pamięci.
Po chwili przyszła odpowiedź.
- Polecenie wykonane.

- Pozostaje nam tylko zdać się na szansę trafienia meteorytów w wyznaczone miejsce… z ciekawości naukowej… jakie prawdopodobieństwo trafienia w księżyc przez meteoryty?
Prawdopodobieństwo trafienia meteorytu w księżyc B: 0,05 do 65%. Trasa deszczu meteorytów częściowo pokrywa się z trajektorią księżyca.-odpowiedział SAM.
- Dziękuję S.A.M. To wszystko na teraz. ///
Mikhail & Janos / Vicente

#Janos: Vicente, pilnujesz już naszych zadków?
Suche trzaski w słuchawkach poprzedziły wyraźny glos administratora.
#Vicente: Wpiąlem się w wasze czujniki. Widzę i słyszę was wyraźnie.
To było tak dawno jak Mikhail odbywał szkolenie z operacji w pustce…
- Zdaje się na Ciebie. Trochę czasu minęło od kiedy byłem w skafandrze… - powiedział inżynierowi wojskowemu - …już lepszy ze mnie pilot niż kosmonauta, więc na spokojnie.
- To powinien być spacer po parku.- odparł ze śmiechem mechanik, gdy wrota przed nim się otwarły i zobaczyli pustkę kosmosu. Janos powoli ruszył do przodu, a za nim geolog.
Mechanik rozejrzał się tuż przy brzegu wrót i namierzył spojrzeniem jedną z rurek dospawanych do powierzchni stacji.
-Ta.- jedną ręką za nią chwycił, a drugą podciągnął karabińczyk połączony nylonową linką z jego kombinezonem. I podpiął go do metalowego elementu stacji.
Geolog wiedział doskonale co robić… to co bardziej doświadczony eksplorator bezkresnego kosmosu.
- Kawałek jest, ale tlenu powinno starczyć. - stwierdził patrząc wzdłuż rurki.
- No do roboty… nie ma pośpiechu, ale wiesz… nie możemy się guzdrać.- zaśmiał Janos zaczynając się wspinać. Zaczepiając dłońmi o szczelin między płytami i podciągając się w górę. Odbijając stopami od powierzchni tak, by poruszać się wzdłuż stacji. Było to trudniejsze niż wyglądało. Niemniej mechanik miał chyba sporą w tym wprawę, a inżynier okazję do praktyki. Ruszył za wprawnym przestrzeniowcem.
- Swoją drogą, będziemy potrzebować zapasowe kanistry tlenu i jeden, wątpię by dwa dni Dedala… - powiedział Mikhail z uśmiechem - ...mam sprawę na jednym z księżyców i jak się uda wszyscy zyskamy.
- Się zobaczy. Dedal potrafi wylądować na księżycu i ma śluzę, więc nie powinno być problemu. - odparł Janos podążając w kierunku celu.-Na razie skupmy się na tym, co przed nami.
#Vicente: Pietroszenko, uspokój oddech. Zużywasz za dużo tlenu..
Rozbrzmiało w hełmofonie, a wywołany odpowiedział Vicente radośnie.
#Mikhail: Mógłbyś spróbować spaceru w pustce, gdzie zaledwie cienka warstwa polistyroforminianu dzieli cię od nieuniknionej śmierci… przyznam, całkiem całkiem przyjemne i pobudzające! Jak ja za tym tęskniłem…
Podążąjąc w górę mineli duże logo poprzedniego właściciela stacji.
- To powinniśmy kiedyś zamalować.- wtrącił Janos wskazując ów malunek palcem.
- Im szybciej tym lepiej… - rzucił ponuro geolog.
Ruszyli dalej ( w górę), powoli zbliżając się do kopuły stanowiącej podstawę mocowania paneli słonecznych. Tam krył się “mózg” bazy.
- Mam chyba wszystkie kody służące do otwarcia naszego sejfu.- rzekł Janos zabierając
za odkręcanie panelu ochronnego.- Ale miej Vicente na hotlinie, na wszelki wypadek.
- Robi się.

Po odsłonięciu panelu, Janos zabrał się za wstukiwanie kodu, na panelu dotykowym. Ten otworzył się z sykiem…
- Chole…- tyle zdążył powiedzieć Ciarka zanim wypchnięta ze środka metalowa płytka uderzyła go najpierw w bark, a potem rykoszetem w osłonę hełmu. Jęknął z bólu, a geolog zerknął za płytką
. -Parszywi partacze…-
I zacisnął prawą dłoń na trafionym “pociskiem” lewym barku.
- Łap ją… będzie potrzebna.- syknął do do Mikhaila, który już odbił się od poszycia stacji na niezbędnym zabezpieczeniem i pochwycił go. Po lince wracał na “swoje” miejsce.
- Obiekt przechwycony. Raport strat, Janos.
- Zajrzyj do środka… powinieneś zobaczyć rządki skrzynek dotkniętych w otwory. Szukamy z tych numeracją od 135 do 157.- odparł Ciarka trzymając się za bark. - A i po lewej stronie jest wąska szczelina… jak skończymy robotę wsuń w nią tą płytkę, tylko upewnij się że coś kliknie. Ten kto ją ostatnio wsuwał nie zadbał o ten detal.
# Mikhail: Vicente, monitoruj na bieżąco odczyty Janosa. - zakomunikował na łączu szukając banków danych. Zadanie zdawałoby się proste…
- Skąd będę wiedział, że kliknęło? - krótka chwila milczenia przerwana z przekąsem - Super, brakuje banków od 134 do 158. Spryciarze…
- Pchaj do oporu, ale z wyczuciem… bo wiesz, nie możesz jej złamać. Tej płytki.- wyjaśnił Ciarka.- Psiakrew… boli. Dobrze że mamy ekipę medyczną na tej stacji.
Mikhail przystąpił do montażu płytki śmiejąc się w duchu. Pchać do oporu, ale z wyczuciem… dobre!
- Obejrzę i wstępnie opatrzę jak wrócimy. - powiedział inżynier górnictwa w pełni już skupienia na zadaniu.
- Tyle to i ja potrafię. Ale skupmy się na ważniejszych sprawach. Wsunąłeś płytkę? To wstukaj kod i zamknij panel, potem dokręcisz za mnie osłonę. I możemy wracać.- dodał z uśmiechem Ciarka.-Na szczęście osłona hełmu dostała rykoszetem. Nie ma nieszczelności.

Krótka konsultacja z S.A.M.em i kod wyświetlił się przed oczami geologa który zaczął wprowadzać. Metodycznie, krok po kroku wykonywał zadania. Zamknął panel i dokręcając osłonę zapytał.
- Jak się trzymasz?
- Bywało lepiej, bywało zdecydowanie gorzej. Przeżyję… wracamy.- odparł Jonas wykonując kilka ruchów ręką.- Nerwy chyba nieuszkodzone, kości całe. Jest dobrze, choć boli jak cholera.
- Zerkniemy na to. Z chęcią sprawdzę co mamy w medycznym. Może dyplomowanym lekarzem nie jestem, ale coś tam umiem.
-Na razie tam dojdźmy. - odparł Ciarka ruszając, a za nim geolog mając czujne oko na mechaniku.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem