Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2023, 22:11   #101
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Pokatuna
Tarlika
Pokład Eleuterii



Kontrabanda sprawdzona, Sam nieco uspokojona, nie podobała się Val wsobność Mala, wcześniej go zachęcała, żeby użył kryształu, tylko poza ambulatorium, ale nie było co narzekać wykorzystała chwilę kiedy reszta zajęta była mapą. W kajucie przebrała, jak zamierzała, się wyślizgnąła się, niemal niezauważona. Niemal bo Zeke. Strażnik jej cnót.

- A ty gdzie? Nie włączysz się aktywistko do planowania operacji?
- Wygląda, że z Eleutheria niewiele zobaczymy. Do Fryzjera idę. - kłamała
- Dobre sobie, ale tapetę strzeliłaś jak do Omara. Normalnie takiej nie masz.
- Normalnie nie widziałeś mnie bez. Dzwoniłbyś do MiB. - zmięła figlarnie czerwone usta - Dady
- No to gdzie? - pozostał niewzruszony.
- Idę się spotkać z Kixem, za chwilę kończy zmianę, jak nie wyjdę to go nie złapię. - odpowiedziała równie poważnie.
- I co?
- Jajco! Spytam go o to kto interesuje się naszym statkiem komu się opłaca, i jaką ma załogę.
- Tak ci powie?
- Będę miła i dziękuje, że zauważyłeś, że ładnie wyglądam.
- Uważaj na siebie.
- Dzięki za wychodne Dady.
- To nie jest śmieszne
- Jest. - wpiła się w usta mężczyzny. Wdzięczna po równo za zazdrość i wolność. - Lokalizator mojego decku i implantu masz w systemach Yagody. - czuła się bezpieczna



Kixa złapała w ostatniej chwili, musiała trochę podbiec i krzyczeć, ale wyszło dramatycznie, przerwał rozmowę z kolegami i pośród śmiechów podszedł do korsarki.

- Siemasz Kristoffer.
- Siemasz Valeri
- Świetnie bo cię spotkałam.
- Nie dawaj mi fantów w publicznym.
- Daj spokój, chciałam postawić ci drinka.
- Ty mi drinka, a co cię naszło?
- Mam sprawę - zmieszała się jak nastolatka, wbijając głowę w ramiona
- To może pójdziemy do mnie i skonsumujemy grzybówkę?
- Wiesz, że po grzybówce z tao jestem zbyt lekkomyślna.
- Dlatego zapraszam
- Zeke ścigałby cię przez pół galaktyki i nic miałabym po was obu. - postawiła na swoim - Chodźmy na drinka.



Nad oczkiem wodnym imitującym stary kamieniołom w blasku gwiazdy i jej odbicia w Deronie. W mieszaninie pomarańczy i zieleni i natarczywych neonów.

- Czemu więc zawdzięczam taką przyjemność Bushe?
- Chciałam być miła, pomyślałam, że rzadko wychodzisz.
- Błąd mała, często wychodzę i dobrze się bawię, ale przyznaje, że dzsiejszy wczesny drink to miła odmiana.
- To pewnie ja rzadko wychodzę.
- To na pewno, de Vries cię monitoruje?
- Chciałabym.
- To jaką masz sprawę?

Przełożyła nogi, zanim unurzała usta w drinku, analiza jego składu wylądowała na jej procku skanowana prze filtry nosowe. Delikatnie na karmin ust.

- Podobno kilka załóg interesuje się Phantomem, czy to są jacyś wolni strzelcy, czy robią dla Feniksa, czy dla Imperium? Jaki mają skład osobowy, kiedy dokowali, skąd? - wypaliła
- Grubo zagrywasz. Dlaczego miałbym ci pomóc?
- A lubisz jak się wywołuję, jak dokuję? - pokazała obsceniczny gest
- Lubię, ale inne też lubię.
- Mogę poderwać ci tamtą blondynkę.
- To dziwka, sam mogę - zdziwienie na twarzy Val - Ty jesteś wyjątkowa, jak jednorożec. - rumieniec
- Już ci powiedziałam, Major by ci nie odpuścił.
- A tobie? Nie chcesz się przekonać?

Wstała

- Ale się dajesz podpuszczać, siadaj, pogadamy. Nie spinaj młoda.

.....

Czy Kristoffer van Xantu zdradzi coś Valeri Bushe?

Jestem dość miła i trochę flirtuję, ale stanowisko jasne.

testy wypadły 7 + 2D za społeczność i Carouse.

Po spotkaniu wracam na statek sprawdzić silniki, jak bogowie dadzą.


 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem