Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2023, 17:09   #199
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Szalone wakacje dobiegały swojego końca. Wakacje oczywiście niektórych, bowiem inni ciężko pracowali. Oczywiście wśród nich reporter, który dwoił się i troił żeby zebrać maksimum materiału fotograficznego oraz przeprowadzić szereg wywiadów, sporządzić masę notatek, pogrupować wszystko, poustalać i poustawiać, jak się patrzy. Otwartość amazońskich tubylców była wspaniała. Miał mnóstwo zdjęć zarówno z ich pracą, polowaniami, obyczajami oraz hucznymi imprezami, które często przekształcały się w plemienne orgie. Miejscowi szaleli, ich goście również, zaś Mathew uwieczniał to na fotkach, aczkolwiek faktycznie, starał się nie pokazywać swoich towarzyszy podczas intymnych chwil. Szalony taniec prawie nagiej Margeritte wśród pląsających tubylców, ależ proszę bardzo, ale jej seks z zestawem młodzianów wioskowych, którzy ustawiali się do niej kolejką, ażeby doświadczyć swojego razu ze wspaniałą przybyszką, takich rzeczy nie uwieczniał. Oczywiście nie krępując się przy sytuacjach samych miejscowych. Wszak były to niezwykle ważne analizy etnograficzne. Kto, z kim, jakie pozycje najczęściej, ile razy... Generalnie ukrył wyłącznie położenie wioski nie chcąc sprawiać tubylcom kłopotów. Cała reszta miała zostać odkryta.

Wreszcie uznając, że zobaczył wszystko, obfotografował wszystko i generalnie, nie miał tu już nic więcej do zrobienia, postanowił reporter powrócić na łono cywilizacji europejskiej. Inni również wracali, poza Margeritte. Zawszeć w kupie było bezpieczniej. Jeszcze tylko list od królowej do ojca, czyli profesora Blooma oraz ewentualnie Margeritte, jeśli chciała kogoś powiadomić, że chwilowo pozostaje na terenie Amazonii, szczegółowo podejmując praktyczne analizy penetracji wrażliwych biologicznie miejsc, cokolwiek rzeczone wyjaśnienie oznaczało.

Więc najpierw ku rzece, później na statek. Jeszcze wymienił adresy z tymi kompanami, którzy chcieli się wymienić.

Najpierw spośród tych, co powracali, odłączył pastor. Początek pewnie nie był najlepszy, ale pokazał się z jak najlepszej później strony. Przynajmniej tak chciał go pamiętać, strzelającego oraz broniącego swoich. Thompson miał swoje sprawy i ruszył swoim szukać swojego pragnienia oraz swojej tęsknoty.
Kolejny był Daniel, o tym samym nazwisku co Ebenezer. Łowca trochę później odłączył, kiedy już mógł ruszyć szlakiem ku swojej siedzibie.
- Kto wie - odparł reporter zapraszającemu ich na Hawaje Danielowi. - Może po Amazonii przyjdzie czas na reportaże ze Stanów? Któż wie, co może drzemać w otchłani czasu - zacytował fragment schillerowskiego "Don Carlosa". - A ty pamiętaj, że jakby cię wiatry skierowały ku starej Brytanii...
Faktycznie, Hawaje, czemu nie... ale Anglia też.

Wraz z kobietami ruszyli do Anglii, chyba po trosze skupiając się już na swoich jakichś sprawach. Przynajmniej reporter tak to czuł. Może niwłaściwie? Choć jak dopłynęli do celu prosił je.
- Sporo za nami. Planuję mieszkać w stolicy, liczę na to, że spotkamy się nieraz przy winku oraz przy wspomnieniach naszej wspaniałej safari.

Jeszcze z Brazylii z jakiegoś większego miasta skontaktował się z redakcją swojego "Spectatora" wyjaśniając naczelnemu, co i jak.
- Świetnie, przybywaj jak najszybciej, zaś my zaczynamy już zajawki tego cyklu. Hm, "W pogoni za królową Amazonek". Niezły tytuł. Już ustalam z papiernią zwiększenie ilości egzemplarzy. Szykuje się hit, miałem reporterskiego nosa, jak przyjąłem cię swego czasu, tak chłopie, miałem nosa - naczelny był więcej niźli ucieszony amazońską informacją.

Oprócz współpracy redakcyjnej oraz artykułów Mathew planował oczywiście współpracę z Royal Anthropological Institute of Great Britain and Ireland. Stanowczo jego materiały dawały wgląd w codzienne życie amazońskiego plemienia. Były unikatowe.

Jego cykl reportaży mocno ozdobionych fotograficznie spotkał się w dobrym przyjęciem, szczególnie że był to cykl rozpoczynający się opisem oraz fotografiami zamachu, pokazywał walki z piratami rzecznymi, łowy, wesela, zaginione, tajemnicze miasto, przede wszystkim zaś plemię Indian, w którym królową była biała kobieta. Jeszcze bardziej entuzjastycznie przyjęli ofertę współpracy etnografowie z Instytutu Antropologii. Na podstawie opracowań reportera powstało kilka prac naukowych, gdzie pojawiło się również jego nazwisko jako współautora.

Za część kwoty uzyskanej z nagrody od profesora Blooma, z którym spotkał się osobiście, kupił sobie mieszkanie w Londynie i jak wreszcie opisał wszystkie historie zaczął się czuć jakoś niepewnie, jakby Anglia stanowiła wyłącznie chwilowy przystanek, kolejna zaś wyprawa zachęcająco uśmiechała się zapraszając na nowe awanturnicze szlaki.
 

Ostatnio edytowane przez Kelly : 12-08-2023 o 17:12. Powód: literówki
Kelly jest offline