Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2023, 21:56   #125
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Santorine Zobacz post
Bardzo często w ten sposób zachowują się magiczne pułapki.
Jeśli tak, to dla mnie zupełna nowość, że pułapka ma prawie wszystkie statystyki potwora i zachowuje się praktycznie jak on.

Cytat:
Napisał Santorine Zobacz post
Nie, nie dokręcałem śruby w tamtym spotkaniu. Było jeden do jeden z tego, co jest w podręczniku i w gruncie rzeczy, ponieważ było Was sześciu, mieliście o poziom łatwiej (wg balansu spotkania). Moje wnioski, dlaczego Lavena może mieć ciężej podczas spotkań, wymieniłem w raporcie i moim PW.
Ewidentnie mamy inne filozofie grania. Jednak nie tylko w tym rzecz.
Dokręcaniem śruby nie musi być specjalne utrudnianie, czasami wystarczy trzymać się książki co do joty. Pisałam o tym pod raportem do poprzedniej sesji. Czysto książkowo ten encounter był "severe to extreme" (hazard 8 dla drużyny na 5 poziomie). Czyli bardzo trudny, na granicy strasznie trudnego. Mówisz, że mieliśmy 6 postaci, więc w teorii łatwiej. Ok, ale co zrobił Sidonius? Co zrobiła moja postać? Co w ogóle mogła zrobić? Abstrahując od niewrażliwości na ogień, to 5-6 poziom przez opóźniony progres stanowi pierwszą czarną dziurę dla casterów, bo mają wtedy proporcjonalnie najniższe ze wszystkich klas DC/bonus do ataku (a encoutery książkowe mają to w tyłku i nadal skalują się względem poziomu, który powinni aktualnie mieć członkowie drużyny, co gorsza, jak widać, do poziomów severe/extreme). Ja mam +11 do trafienia, a taki barbarzyńca z bronią +1 ma +14. Przeciwnik zaś 27 AC. Moje DC to było 21, gdy najniższy rzut obronny wroga to +13 (i co istotne, w praktyce rzucić można tylko 1 sensowne zaklęcie na turę). Ale matematyka ustawiona na niekorzyść nie byłaby aż taka zła, gdyby nie limit czasowy. Ponieważ na zwycięstwo mieliśmy góra 3-4 rundy. W czym dużą rolę odgrywał sam kształt pola bitwy i warunki starcia. Smok miał bardzo dużą szansę na to, że się go nie wykryje i bardzo wysoką inicjatywę. Do tego darmową akcję teleportacji i niewymagający regeneracji breath weapon 60 ft., podczas gdy mapka do starcia to był ciasny i prostopadły tunel o długości jakichś 100 ft (czego żaden balans nigdy nie uwzględni). Pomiędzy jego dwoma pierwszymi podmuchami obejmującymi całą drużynę i zadającymi w sumie średnio 42 pkt. obrażeń na postać wykonaliśmy tylko 1 turę działania. Sporo akcji zostało spalonych na leczenie, byle tylko przetrwać do kolejnej tury, którą otwierał następny podmuch. Ekonomia akcji w takiej sytuacji pozwoliła Khairowi tylko na pojedyncze guidance. A gdyby Wug nie miał lodowych ataków, to już w ogóle byłoby dramatycznie. Nawet gdybyśmy jakimś cudem domyślili się, że to pułapka (z bełkotu Sidoniusa, który potrzebował dwóch tur na zdanie recall knowledge, nie szło zgadnąć) to dla mojej postaci szansa na jej rozbrojenie wynosiła tylko 20%.


Cytat:
Napisał Santorine Zobacz post
Sądzę, że Fear także się kwalifikuje. Tutaj jest lista zaklęć, które podpadają pod to: https://docs.google.com/document/d/1...7yMAbOta8/edit
To nieoficjalna lista, bo atut ma nieprecyzyjny opis. Ale skoro Tobie pasuje to fajnie, bo mi też.
 
__________________
„Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”.

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 20-08-2023 o 21:59.
Alex Tyler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem