20-08-2023, 14:24 | #121 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Niezupełnie. Odświeżałam sobie kartę postaci i czytając o Trap Finderze, sprawdziłam, co właściwie oznacza „pułapka” według skodyfikowanych zasad 2e. Wtedy napotkałam wzrokiem bardzo wymowną z nazwy pozycję. A całkiem dobrze kojarzę fakty: W każdym razie po sprawdzeniu przypomniało mi się, że specjalnie podkreślałeś, że tylko Joresk deklarował wypatrywanie. A wg atutu moja postać również powinna mieć taką możliwość. Plus korzystać ze wszystkich pozostałych benefitów, co wg doca nie miało miejsca: Przy okazji pytanie: Co rozumiesz przez "a mental effect that attempts to directly control your actions" na potrzeby atutu Haughty Obstinacy?
__________________ „Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 20-08-2023 o 14:26. |
20-08-2023, 14:56 | #122 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
__________________ Evil never sleeps, it power naps! | ||
20-08-2023, 15:50 | #123 | |||
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Santo, nie mogę pamiętać o swoim atucie jeśli nie wiem, czy powinien być w użyciu. Mnie się do tej pory wydawało, że ten smok to był zwykły potwór, a nie pułapka. Chyba nigdy bym nie wpadła na to, że coś, co zachowuje się potwór, może być skategoryzowane jako pułapka. Jedyne co mogło wzbudzić podejrzliwość, to fakt, że nie walił pazurami, ale w tak wąskim i krótkim tunelu mając możliwość teleportacji i 60 ft. breath weapona co turę to mógłby po prostu z nich nie korzystać dla optymalizacji obrażeń. Poza tym ja też nie jestem wszechwiedząca i wszechpamiętająca, również mogę się pomylić, lub zwyczajnie powielić Twój błąd. Zwłaszcza że w podobnej sytuacji ja mam co najwyżej dedukcję, a Ty masz wgląd we wszystko. Tylko że takie rzeczy potem mogą mieć poważne konsekwencje dla mnie, nie dla Ciebie, skoro zdecydowałeś się na twarde dokręcanie śruby pod względem trudności. W tamtym encounterze 2 postacie były blisko zgonu, sięgając po hero pointy. A moja postać tylko o 1 przebiła (teraz wiemy, że o 2, ale wtedy nie wiedzieliśmy) DC dla krytycznego pudła. Więc nie dziw się, że mogę potem walczyć nawet o te głupie +1 do testu, jeśli jeden kryt fail w pierwszej walce książki zabiera 1,5xHP mojej postaci. Cytat:
Cytat:
Uważnie śledzę sesję. Dla mnie to przede wszystkim oznaka elementarnego szacunku dla wysiłku, jaki wkładasz w to wszystko. To samo tyczy się postów pozostałych graczy. Poza tym interesuje mnie też sama przygoda. Cytat:
I tak na koniec, byłabym wdzięczna, jakbyś nie sugerował, że czytam spoilery tylko dlatego, że przykładam się do sesji i uczę mechaniki.
__________________ „Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”. | |||
20-08-2023, 16:36 | #124 | |||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Ponownie, wracam do swojej uwagi z pierwszego posta w tej sesji - jeśli błąd nie zostanie wykryty przeze mnie lub przez Was w przypadku paru tur, staje się kanonem. Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________ Evil never sleeps, it power naps! Ostatnio edytowane przez Santorine : 20-08-2023 o 18:11. | |||||
20-08-2023, 21:56 | #125 | ||
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Jeśli tak, to dla mnie zupełna nowość, że pułapka ma prawie wszystkie statystyki potwora i zachowuje się praktycznie jak on. Cytat:
Cytat:
__________________ „Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 20-08-2023 o 21:59. | ||
21-08-2023, 07:07 | #126 | |||
Reputacja: 1 | Omawianie taktyk podczas spotkań to temat-rzeka, więc ograniczę się do podsumowania Twoich uwag: Cytat:
Cytat:
Poza tym, co do taktyki - wyjście do Kręgu Alsety nie było zablokowane, więc mogliście np. wyjść, rzucić Resist Energy (dostępne w mieście) na siebie i np. przejść przez tunel. Nikt Wam nie kazał stać i zbierać obrażenia od ognia. Zgadzam się, obecność Wuga była łutem szczęścia. Jednak nie wyczerpywał on Waszych opcji. Co do samego AoA: jeśli uważacie, że poziom trudności jest za wysoki dla Was i wysysa przyjemność gry, mogę zniżyć go mechanicznie, to nie problem. Uważam jednak, że wybicie zębów wrogom sprawi, że rozgrywka stanie się raczej nudniejsza - nie wszystkie spotkania są ciężkie, a realne zagrożenie ze strony wrogów jest czymś, co każe zastanowić się dwa razy. Sądzę, że to plus, ale, jak się okazuje, chyba nie dla wszystkich. Cytat:
__________________ Evil never sleeps, it power naps! Ostatnio edytowane przez Santorine : 21-08-2023 o 07:18. | |||
21-08-2023, 18:19 | #127 | |||||||
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Cytat:
Chętnie też poznam warte uwagi i slota opcje defensywne z tradycji Primal. Cytat:
Inna rzecz. Uciekanie, wracanie do miasta przez parę godzin i potem long restowanie oraz zaopatrzanie się, i tak prawie co każdy encounter, zabije pacing, flow opowieści i jakiekolwiek wynikające ze starcia emocje. A przede wszystkim logikę fikcji. Nie wspominając o tym, że wypompuje nas z zasobów pieniężnych. W każdym razie nie gramy w szachy albo jakąś aklimatyczną MOBę, by za każdym razem działać postaciami niczym automaty, myśląc nimi wyłącznie w kontekście mechaniki, postępując zawsze skrajnie racjonalnie, optymalnie i oportunistycznie (zwróć też uwagę, że taki Kerm, a wcześniej także Slan, nie jest za pan brat z mechaniką i możliwościami swojej postaci). Pierwsza połowa poprzedniego booka i tak wyglądała w ten sposób, że postacie zarabiały tylko po to, by mieć na dalsze zwiedzanie lochów i walkę. Z ich punktu widzenia była to wtedy marna robota. Nie zapewniająca żadnych luksusów ani przyjemności, a do tego bardzo ryzykowna. Wykonywana w zasadzie sama dla siebie. BG byli niczym późnokapitalistyczny prekariat Gra toczyła się tylko pod kątem gameplayowym. Fabularnie miała niewielki sens. Cytat:
A jeśli upierasz się, by trzymać się sztywno książki, to przynajmniej przygotuj nas i otoczenie do tego co ma być. Skoro już musimy ciągnąć ze sobą NPC, którzy mogą zawyżać threat encounterów, to niech to będzie użyteczny Gobelin, a nie praktycznie bezużyteczny Sidonius. Jeśli 3/4 booka ma mieć odporność/niewrażliwość na ogień a w drużynie jest piromantka, to niech będą na arenie walki możliwe do spalenia elementy otoczenia, które ułatwią starcie czy coś. Albo zarzuć zwojami lightning bolta, hydraulic push, snowballa, czy innego acid arrowa, bądź jakąś różdżką metamagii, która pozwala 1-3 razy dziennie na konwersję żywiołów castowanych energy spellów (nie wiem, czy w 2e coś takiego jest, ale w pf1e i dnd 5e niektórzy spellcasterzy mają takie możliwości). Jeśli matematyka jest ustawiona mocno na naszą niekorzyść, to niech będą jakieś sposoby obejścia tego. Np. cover gdy smok zieje ogniem z absurdalnie wysokim DC. A nie wąski i pozbawiony czegokolwiek tunel gdzie zasięg ataku to ponad połowa jego długości i zarazem równowartość ponad 2 akcji ruchu postaci, a wróg może się teleportować, by atakować pod najwygodniejszym kątem jak najwięcej BG. A jeśli już taki atak ma być nieunikniony, to niech chociaż będzie nadzieja wystania tych obrażeń i wykończenia wroga, zanim nas zmiecie z powierzchni ziemi. Ostatnia walka tak wyglądała, ale tylko dzięki czystemu przypadkowi, że Wug zadawał obrażenia od lodu. Zamiast rzucić prosto z booka jakimś zagrożeniem i "jakoś to będzie" mógłbyś chociaż przeliczyć, czy statystycznie uda nam się je przeżyć. Na przykład jeśli wróg ma istotną słabość, ale statystycznie tyle samo czasu zajmie mu spacyfikowanie nas, co nam jej odkrycie przez rzut, ponieważ wymagane DC recall knowlege jest b. wysokie (np. 20% szans, więc średnio raz na 5 rund się uda najbardziej wyspecjalizowanej w temacie postaci), to takie DC należałoby obniżyć do limitu umożliwiającego wygranie starcia. Ewentualnie potworem pokierować suboptymalnie, albo znerfić go do poziomu, który da nam szansę dożyć zdania testu i skorzystania z jego wyniku. Kości swoją drogą, ale chociaż statystycznie starcie powinno być fair. Dla nas, a nie w odniesieniu do abstrakcyjnego pojęcia balansu. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Sama jestem roleplayerką i zależy mi przede wszystkim fabule, odgrywaniu postaci. Responsywnych interakcjach z otoczeniem, przeżywaniu fantastycznej przygody. A nie przebrnięciu w bólach przez zbitek przeskalowanych combat encounterów z niedopracowanego booka. Walki też spoczi, ale battle of wits, a nie spamowanie macra i rozpaczliwe liczenie na dobry wynik na kości.
__________________ „Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”. Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 21-08-2023 o 18:51. | |||||||
21-08-2023, 20:41 | #128 | |||||||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Wall of Water: https://2e.aonprd.com/Spells.aspx?ID=1028 Life Pact, Lavena nie ma zbyt dużo HP, więc jest to pewne wyjście: https://2e.aonprd.com/Spells.aspx?ID=1119 Resist Energy padło wcześniej z mojej strony - Wizja Dahaka zadaje średnio 21 obrażeń (6d6), więc średnio, dla Ciebie, po rzuceniu zaklęcia zadaje 16. Sporo dla postaci z Twoim HP, ale dość, żeby wystarczyło, żeby kapłan uleczył Ciebie (Khair rzuca 3d10 per zaklęcie leczące). Większość zaklęć Laveny mierzy w AC i Reflex: Scorching Ray, Heat Metal, Flaming Sphere, Searing Light, Fireball, Horizon Thunder Sphere i Burning Hands. Samotne w tym wszystkim są Heal, Charm i Fear. Lavena jest bardzo wyspecjalizowana, więc będzie bardzo skuteczna w niektórych sytuacjach, jednak w innych, nie tak bardzo. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Podsumowując: uważam, że Twoja uwaga co do Trap Finder eskalowała do wręcz absurdalnych rozmiarów - po paru postach rozmawiamy o designie gry, wiadomościach PW, moim podejściu do gry i samym AoA. Wszystkie te tematy nie mogą się wyczerpać i stanowią temat na wyjątkowo zawiły, długi temat na forum, w którym moglibyśmy długo rozmawiać. Co prawda lubię i zachęcam rozmawiać o mechanice w komentarzach, jednak poza prośbą o przeskalowania spotkań o poziom niżej, nie widzę sensownej krytyki (tym jest Twój post: mówisz, "chcę mieć łatwiej" pod wieloma postaciami). Jeśli tak jest w istocie, zachęcam pozostałych graczy do wypowiedzenia się: Aro, Kerm, Sind? Chciałbym, żeby obniżenie trudności sesji było czymś, o czym zadecydują wszyscy. Alex: mam frajdę z prowadzenia tej sesji taką, jaką jest. Moje założenie w tej sesji jest takie, ze wszyscy bawią się dobrze. Jeśli ktoś nie bawi się dobrze, może odejść - tu i teraz, bez żadnych pytań. Ostatecznie, nikt nie jest mi winien niczego. Znasz moje stanowisko: sesja jest rozgrywana wg podręcznika, skalowana wg poziomu i liczebności grupy. Tak, lubię, kiedy w sesji jest faktyczne zagrożenie. Niemniej, jestem otwarty na opcje. Czytałem sprawozdania różnych drużyn, które przeszły przez AoA i co prawda było parę TPK, ale były też drużyny, dla których przygoda była zbyt łatwa. Każe mi to myśleć, że problem raczej leży w taktyce drużyny, a nie w balansie samej przygody (co do której już i tak powziąłem pewne ułatwienia dla Was).
__________________ Evil never sleeps, it power naps! | |||||||||||
21-08-2023, 23:03 | #129 |
Reputacja: 1 | Dorzucę do powyższej uwagi tylko, że zredukowanie sugestii Alex co do encounterów (tej o zwojach/cover/dorzuconych elementach otoczenia, itp.) do "bardzo zawoalowanej prośby o obniżenie poziomu trudności" jest nie fair. To są jak najbardziej valid punkty, które urozmaiciłyby encountery i dały możliwość główkowania. TBH to nie za specjalnie chce mi się produkować nt. poziomu trudności encounterów, bo pisałem już w raporcie, więc po prostu podpiszę się pod Alex, bo nasze opinie są zbieżne. Wertując inne wczesne scenariusze 2e miałem wrażenie, że Paizo dało je pisać killer DMom, a z AoA będącym pierwszym APkiem problem jest pewnie jeszcze gorszy, dlatego widząc w pierwszym poście uwagę nt. encounterów zapaliła mi się czerwona lampka. Sam poczytałem sobie opinie ludzi nt. kampanii w Internetach po 1 booku i tak, jednym było łatwo, u drugich był TPK, ale to dla mnie nie ma znaczenia. Ekipa ekipie nierówna, dla zminmaxowanego teamu z synergią i optymalnymi buildami każdy scenariusz będzie łatwy, a szarża inspirowana Leroyem Jenkinsem zawsze skończy się TPK. Przy Voz jedyną taktyką byłoby stackowanie buffów/debuffów i znuke'owanie jej samej, bo inne taktyki rozbijałyby się o jej napompowane staty (IIRC ew. Darkness kontrowała głupim cantripem, próby Grapple to w najlepszym wypadku rzut monetą [do tego z MAP], itd.). Więc jeśli większość tych extreme encounterów tutaj jest zbudowana na tej samej zasadzie (buff/debuff & nuke 'em), to mi bardzo prędko odejdą chęci do gry. Wysoki poziom trudności/realne zagrożenie jest jednym, a droga krzyżowa, gdzie postacie co encounter ocierają się o śmierć, czymś zupełnie innym. |
22-08-2023, 05:28 | #130 | ||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Postać Laveny jest bardzo wyspecjalizowana wg reguł gry i wygląda na to, że teraz to ja mam ponosić konsekwencje jej wyborów co do postaci, a także wyboru, w jakim paizo chciało napisać przygodę. Niemniej, z którego punktu byś na to nie popatrzył, prośba Alex "ustaw grę pod moją postać", na którą składają się np. te uwagi: Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Tutaj jest thread na reddicie, który wymienia, co potrzebują robić postaci graczy: https://www.reddit.com/r/Pathfinder2...too_difficult/ I tu: https://www.reddit.com/r/Pathfinder_...mbat_too_hard/ Sądzę, że prośba Alex, żebym dokonał ponownego projektowania kampanii, aby wpasować się w jej postać to nieproporcjonalnie duża prośba i nie jestem pewien, czy stać mnie na wysiłek, żeby to zrobić. Chcę po prostu rozegrać scenariusze kampanii i osobiście odczuwam, że zostałem postawiony w sytuacji, gdzie muszę rozwiązywać problem Alex, w który sama weszła i przed którym ostrzegałem parę razy (w raporcie i na PW). Pozostałe postaci - Joresk, Kat i Khair nie wydają się mieć problemów, które ma Lavena. Oczywiście, mogę skalować spotkania o jeden mniej (jeśli są mordercze - spoko, jeśli potrzebujecie wersji lite) i usunąć niewrażliwość na ogień istot z kampanii, jednak w takim wypadku odnoszę wrażenie, że cała sesja ulega dyktatowi mniejszości, którą reprezentuje Alex. Kerm, Sind - zapraszam do wypowiedzenia się, jeśli chcecie. Chętnie poznam Wasze zdanie w tej sprawie.
__________________ Evil never sleeps, it power naps! Ostatnio edytowane przez Santorine : 22-08-2023 o 06:20. | ||||||