Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2023, 16:32   #1
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację
[WH1ed] 12 snotlingów zbudziło się ze snu


To był dla każdego z was dobry, udany dzień. To znaczy byłby to dzień, gdyby snotlingi nie żyły w jaskiniach pod ziemią i miały dostęp do tak podstawowego chronometru, jakim jest cykl słoneczny. Jednak na ogół nie miały, więc równie dobrze mogła to być udana noc. Albo nocodzień. Ale od takich rozważań może tylko rozboleć głowa i jedynie wyjątkowo głupi snotling by się im oddawał. Co mądrzejsze ułożyły się spać starannie przy tym hołubiąc swoje najcenniejsze skarby, aby podczas ich drzemki nie przykleiły się komuś do łap. A jako że i podjedliście sobie zacnie, to i sen przyszedł łatwo i szybko. Jedynie jakiś dziwny chichot unoszący się na granicy świadomości nieco zakłócał błogość chwili.

Kiedy się ocknęliście, wokół panowała Ciemność. Nie „ciemność”, lecz „Ciemność”, przez duże „C” i to takie jeszcze z błyszczącymi na czerwono demonicznie ślepiami, wystającymi rogami, roztaczającymi wokół swąd siarki... no dobra, może nie aż takie C, ale było to C dość nieprzyjemne. Budzenie się w ciemności przez snotlingi w sumie jest rzeczą normalną i są do tego przyzwyczajone. Jest to jednak ciemność z którą można negocjować, a najbliższe obiekty, takie jak to czy noga jest waszą własną czy cudzą da się rozróżnić. Tutaj jednak ciemność była nieprzejednana i nieprzenikniona. Jak to mówią ciemno, choć oko wykol. Chociaż snotlingi tak nie mówią, bo jest to najkrótsza droga do stracenia oka, gdy uczynny towarzysz postara się ciemności rozproszyć wykłuwając wam rzeczone oko. A zaraz potem drugie, bo za pierwszym razem nie zadziałało.

A do tego cisza, jak makiem zasiał. Nie, żeby sianie maku sprowadzało ciszę - eksperymenty polegająca na rozsypaniu ziaren maku tuż przed atakiem od tyłu na gobliny dowiodły, że wcale nie było od tego ciszej. No ale tutaj było cicho. Więc ciemno, cicho... bardziej prymitywne od snotlingów humanoidy pewnie wpadłyby w panikę, noktofobię (1), autofobię (2) lub sedetofobię (3). Natomiast snoty... po pierwsze - poza paniką, to nie znały takich udziwnionych rzeczy. Po drugie - dobór naturalny nauczył je nie wpadać zbyt łatwo w różne rzeczy (nieważne, jak dziwne nazwy miały). Po trzecie - na ogół bały się w systemie ciągłym, więc brak światła czy dźwięku niewiele dla nich zmieniał. A po czwarte i najważniejsze, pozostał im zmysł powonienia. Jedno zaciągnięcie się powietrzem powiedziało im, którzy ich pobratymcy znajdują się w pobliżu. Od razu rozpoznali też, że znajdują się w miejscu zupełnie ale to zupełnie im nieznanym.
__________________________________
Przypisy:
(1) noktofobia - strach przed nocą,
(2) autofobia - lęk przed osamotnieniem,
(3) sedetofobia - lęk przed ciszą.



 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem