05-09-2023, 08:18
|
#65 |
Młot na erpegowców | Nawet jeśli zagrożenie było iluzoryczne, sama świadomość nadnaturalnej obecności nie pozwalała Larze się zrelaksować. Napięcie powodowało nieprzyjemne uczucie na powierzchni całej skóry. Lecz mimo dyskomfortu musiała działać. Trzeba było odkryć, co się stało z przyjacielem jej ojca, szanowanym profesorem Kazbarem Wilgrimem. Odpowiedź na to pytanie zdawała się kryć pod zaklętym sztuczką kamieniem. Delikatnie rozwinąwszy złożony pergamin, który tam odkryła, zabrała się do czytania. W trakcie lektury uniosła jedną brew z zainteresowaniem, by na koniec poczuć dreszcz podniecenia wymieszany z westchnieniem ulgi. Na szczęście wszelkie obawy okazały się bezzasadne.
Quatermain podniosła się z pozycji kucającej i udała do Deliriala oraz Świtezia.— Nic im nie jest. Na dodatek trafili na ślad Falhajy — wyjaśniła szczęśliwa. — Mam tu wskazówki jak do nich dotrzeć. |
| |