Bycie prawie codziennie ofiarą systematycznej przemocy ze strony wielkoludów i obskakiwanie Wpierdolu ku ich uciesze, przy prawie absolutnym braku możliwości odwetu sprawiło że Tfardy nie był rozmownym snotem.
W ogóle mało wydawał dźwięków.
Trochę bał się że przyciągną uwagę wielkoludów i znów będzie Wpierdol.
Dlatego z dużym trudem zebrał się w sobie, wskazał na Gobelina i wydał z siebie gardłowe:
- Ho no tu, Gobelin. Bedziesz paczau na znaczki wielkoludzi. - dodał do tego wzywający i ponaglający gest ręką.