12-09-2023, 09:07
|
#10 |
| Verdanka była nieco zawiedziona. Ostatnie złoto wydała na porządną zbroje, ale na tarczę zabrakło jej już środków, a teraz kiedy zobaczyła tyle tarcz w tak dużej ilości liczyła po cichu, że choć jedna nada się do użytku, ale oczywiście nic z tego.
Jej uwagę przykuły w końcu jakieś bazgroły, które jak się okazało dotyczyły wampirów.
- Wampiry. Przydał by się druid. Do walki z wampirami najlepsi są druidzi.
Sonetia miała kiedyś okazje widzieć jak księżycowy druid rozprawił się z wampirem i na tej podstawie uznała druidów za najlepsze remedium na wampiry.
- Nie mniej bez druida też damy radę
Wzrok dziewczyny zatrzymał się na jakimś zwoju tkwiącym w piasku. Podeszła do niego po czym szybko wyciągnęła. Chyba była, to jakaś mapa.
- Królestwo za kartografa. Jest tu taki może?
Sonetia przyjrzała się mapie i uznała, że przedstawia on jakiś labirynt. Była pewna, że znajdują się w nim jakieś ukryte skarby, ale w nieodłącznym towarzystwie pułapek i innych niebezpieczeństw. Zastanawiając się nad tym verdanka dopiero po chwili zwróciła uwagę na Garricka, który zwrócił ze zwiadu.
- Może na tej mapie, którą znalazłam zaznaczona jest ta hala? - zastanawiała się na głos
Ostatnio edytowane przez Shartan : 12-09-2023 o 09:10.
|
| |